Pół roku temu wyciekły do sieci szpiegowskie zdjęcia nowego dziecka marki DS. Model 9 został w końcu oficjalnie zaprezentowany i… z zewnątrz wygląda jak bliźniak Peugeota 508 L
No dobra, na pewno na pierwszy rzut oka nie sposób nie dostrzec podobieństwa między obiema maszynami, lecz mamy tutaj kilka rozbieżnych rozwiązań, takich jak inna linia boczna i dachu oraz wiele chromowanych wstawek. Dziwi fakt, że nowy DS w przeciwieństwie do Peugeota 508 L nie ma bezramkowych drzwi. Dostrzec można także inny kształt świateł z tyłu oraz rzecz jasna kompletnie inny grill, lecz ogólnie rzecz biorąc DS 9 wygląda z zewnątrz trochę niczym młodszy brat samochodu spod znaku lwa. Wygląd wciąż jest jednak świeży i luksusowy, a to jest chyba dla Francuzów najważniejsze.
Nowa maszyna ekskluzywnej marki koncernu PSA będzie pierwszym dużym sedanem wypuszczonym przez DS-a. Napęd tej maszyny będzie dostępny w trzech wariantach. Wszystkie to hybrydy plug-in: silnik o mocy 255 koni (168 kilowatów) będzie dostępny na premierę, a potem pojawią się wersje z jednostką 250-konną (186 kW) (która na rynku chińskim będzie dostępna od premiery) oraz usportowiona wersja z napędem na cztery koła, kryjąca pod maską 360 KM (268 kW). Silnik elektryczny o pojemności blisko 12 kWh będzie mieć zasięg zaledwie 40-50 kilometrów, lecz w warunkach autostradowych może bez pomocy jednostki spalinowej utrzymywać prędkość do 135 km/h. Wszystko to będzie obsługiwać 8-stopniowy automat.
Wnętrze samochodu zaprojektowano minimalistycznie, lecz jak na luksusowego sedana przystało – z klasą i z dbałością o szczegóły. Główny ekran nawigacyjny jest schludnie wkomponowany w bryłę auta, a panel kierowcy również prezentuje się ładnie. Chromowane, metalowe wstawki nadają maszynie sznytu. System nagłośnienia będzie się składać z 14 głośników, więc fani słuchania muzyki w aucie będą w siódmym niebie. Klient ma również duże pole do personalizacji wnętrza i może wybierać spośród wielu schematów kolorystycznych i materiałowych.
Konstruktorzy utrzymują, że ich nowy samochód będzie w stanie za pomocą kamer przewidywać warunki drogowe i manipulować amortyzatorami tak, aby pokonywać nierówności na drodze jak najpłynniej. LED-owe światła będą mieć pięć trybów w zależności od warunków drogowych i pogodowych, a auto będzie również wyposażone w kamerę noktowizyjną. Warto również wspomnieć o całej paczce systemów wspomagających kierowcę – znajdziemy tu pół-autonomiczne sterowanie w warunkach autostradowych, systemy automatycznego hamowania oraz asystenta pasa ruchu. Człowiek będzie mieć jednak sporą kontrolę nad pojazdem – w przypadku sygnalizacji zmiany pasa ruchu, auto w przeciwieństwie do innych ,,luksusowych sedanów” wyjdzie z trybu autonomicznego. Podobnie jest z systemem stop-and-go – auto wyłączy się trzy sekundy po zatrzymaniu, lecz nie ruszy ono automatycznie i musi to zrobić kierowca. Projektanci wyszli z założenia, że to siedzący za kółkiem człowiek lepiej oceni sytuację na drodze niż program.
DS 9 ma być dostępny w drugiej połowie 2020 roku, lecz nie poznaliśmy jeszcze ceny, jaką trzeba będzie zapłacić za luksusowego francuskiego sedana. Samochód ma być dostępny ,,na całym świecie”, lecz wygląda na to, że w tej definicji nie łapie się Ameryka Północna, w której DS nie sprzedaje swoich aut.
Foto. materiały prasowe producenta
Comments