Wiele osób, gdy wyobraża sobie standardowe starcie na prostej dwóch dowolnych aut, ma tendencję do skupiania się na wartościach maksymalnej mocy i momentu obrotowego osiąganych przez silnik. Jednakże jak udowadnia w swoim materiale youtuber Joe Achilles, jest jeszcze jeden bardzo istotny gracz w liczbowym wyścigu do pierwszej setki.

Tym graczem jest masa. Achilles spotkał się ze swoim przyjacielem, również youtuberem znanym jako Stef ABtv, aby skonfrontować swoje M2 Competition z jego Alfą Romeo 4C. Jest to ciekawe zestawienie, ze względu na taki sam katalogowy czas przyspieszenia od zera do setki obu aut i jednocześnie tak dużą dysproporcję w mocy i masie. Centralnie umieszczony silnik Alfy 4C generuje jedynie 240 KM, lecz auto waży tylko 895 kg. Natomiast M2C ma pod maską 411 KM przy masie 1662 kg. Warto wspomnieć, że egzemplarz BMW M2, o którym mowa korzysta z 6-biegowej, klasycznej przekładni manualnej, podczas gdy 4C używa obligatoryjnie dwusprzęgłowej TCT.

Bliżej niż myślisz

Doszło do czterech wyścigów małego włoskiego gokarta i mocnego ciężkiego bawarskiego coupé na mokrej nawerzchni. Podczas pierwszego z nich M2 miało wyłaczone wszelkie systemy wspomagające. Stef w swojej 4C nie tylko wykonał lepszy start, ale również utrzymał prowadzenie aż do ćwierćmilowego znacznika. To podejście można uznać za niemiarodajne dlatego, że Achilles, jak sam przyznał popełnił błąd wrzucając “dwójkę” zbyt szybko, gdyż czuł brak trakcji na tylnej osi.

Przed drugą rundą, przegrany zadbał o rozgrzanie opon oraz uaktywnił kontrolę trakcji, która mogła być kluczowa na mokrej nawierzchni. Tym razem M2 było bliżej, jednak nadal nie dało rady małemu Włochowi. Trzeciego wyścigu właściwie nie było, gdyż Stef zapomniał, że jest w trybie manualnym.

Natomiast czwarty bieg na ćwierć mili był tym, który ukazał jak zbliżone do siebie są te dwa różne auta. Można też dostrzeć jak masa i moc wpływają na charakterystykę przyspieszania każdego z aut przy różnych prędkościach. Lekka 4C zawsze będzie mieć przewagę zaraz po ruszeniu spod linii startu. Natomiast później, gdy pokonywanie oporów powietrza staje się ważniejsze niż opory toczne, duża moc BMW M2 Competition daje mu przewagę.

Wnioski

Po zakończeniu porównania, obaj przyjaciele podsumowali całe wydarzenie. Główny wniosek, jaki wyciągnęli jest taki, że nie należy skupiać się na samych osiągach silnika, lecz na stosunku mocy do masy. To właśnie on jest głównym wyznacznikiem osiągów samochodu w sprincie na prostej.

Dwaj youtuberzy zastanowili się również nad charakterystyką prowadzenia wynikającą z umiejscowienia silnika w pojeździe. Stef był pod wrażeniem poślizgów wykonywanych przez Achillesa pomiędzy rundami dla utrzymania temperatury opon. Jednak gdy sam próbował zmusić swoją Alfę do takiego zachowania, znalazł tę czynność bardzo trudną do wykonania. Centralne umieszczenie silnika poprawia rozkład masy i prowadzenie w zakrętach, jednak w poślizgu żwawa charakterystyka utrudnia życie. Podczas gdy M2 zawsze ma przyczepność na przedniej osi dzięki silnikowi, 4C przy dużym kącie poślizgu traci ją. Niedociążona przednia oś wpada często w drobną podsterowność i znacznie utrudnia kontrolowanie auta w drifcie. Powyższy materiał wideo zdecydowanie poszerzy techniczne horyzonty wielu pasjonatów motoryzacji.

Źródło: Joe Achilles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *