Nowe Audi Q5 Sportback ma za zadanie wstrzelić się pomiędzy obecne już modele konkurencji i skraść dla siebie spory udział w gotowym już rynku
Jak podaje sam producent, Audi Q5 Sportback zalicza się do kategorii CUV (crossover utility vehicle), a nie typowego SUV’a. Jest to trzeci taki model zaraz po Q3 Sportback i e-tron Sportback. O tym modelu mówiło się już od dawna, bo widzieliśmy już wspomniane wyżej Q3 Sportback, a konkurencja ze strony Mercedesa oraz BMW jest dostępna na rynku od jakiegoś czasu. Kilka miesięcy temu przyłapano jeden z testowych egzemplarzy w Chinach i zasugerowano wtedy, że nowy model pojawi się tylko na azjatyckim rynku. Nic bardziej mylnego, w Europie SUV’y Coupe są aktualnie na topie i to zarówno wśród producentów segmentu premium, jak i tych bardziej niszowych dziedzin. Zdaniem producenta, jego samochód jest skierowany do klientów ceniących sobie zarówno ekspresyjną stylistykę i techniczne innowacje, jak i sportowy charakter oraz wysokie walory użytkowe w codziennym użytkowaniu. Czy tak naprawdę jest?
Auto oferowane jest w dwóch wersjach – „advanced” i „S line”. Różnice między nimi tkwią w wyglądzie chłodnicy Singleframe, bocznych wlotów powietrza, a przede wszystkim tylnego zderzaka. Do wyboru jest dwanaście kolorów lakieru i różne wykończenia elementów dodatkowych karoserii, w tym pakiet optyczny Czerń oraz malowanie jednolite lub kontrastowe. Model Q5 Sportback, mając długość 4,69 m, jest o siedem mm dłuższy od siostrzanego Q5. Wysokość (1,66 m) i szerokość (1,89 m) są takie same. Wartość współczynnika oporu powietrza cw wynosząca 0,30 jest równie niska. Bagażnik ma pojemność 510 l, a ze złożonymi oparciami tylnych siedzeń i po załadowaniu po dach, wzrasta ona do 1480 l.
Innowacja: tylne światła w cyfrowej technice diod organicznych OLED
Na życzenie, Audi dostarcza tylne światła wykonane w nowatorskiej, cyfrowej technice diod OLED. Każda z obu lamp świateł tylnych posiada trzy organiczne diody świetlne, które emitują wyjątkowo homogeniczne, czerwone światło. Każda dioda świetlna jest podzielona na sześć segmentów, którymi można indywidualnie sterować. Składając zamówienie, klienci mogą wybierać spośród trzech sygnatur świetlnych. Każda z nich oferuje przy wsiadaniu i wysiadaniu dynamiczne animacje świetlne – na powitanie i na pożegnanie. Po wybraniu w systemie wyboru dynamiki jazdy System Audi drive select trybu „dynamic”, dostępna jest kolejna, tym razem sportowa animacja. Gdy do zaparkowanego Audi Q5 Sportback od tyłu, na odległość mniejszą niż dwa metry, zbliży się inny pojazd, wszystkie segmenty diod OLED rozbłyskują, dając w ten sposób wyraźny sygnał ostrzegawczy.
Audi Q5 Sportback trafi na rynek z trzema jednostkami do wyboru. Będzie to silnik TDI o pojemności 2-litrów oraz mocy na poziomie 204 KM i 400 Nm (40 TDI quattro). Dołączono 12-woltowy system mild hybrid (MHEV), który umożliwia żeglowanie z wyłączonym silnikiem i uruchamia tryb start-stop już przy prędkości 22 km/h. W tym przypadku pierwszą setkę osiągniemy w 7,6 sekundy, a maksymalnie pojedziemy 222 km/h. Mocniejsza wersja z silnikiem Diesla została oznaczona jako 50 TDI quattro i tutaj mamy już 286 KM oraz 620 Nm. Poprawiły się również osiągi, bo sprint do setki trwa 5,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 240 km/h. Tutaj zastosowano system MHEV pod napięciem 48 V. W przypadku wersji spalinowej (45 TFSI) mamy jeden silnik 2.0 TFSI o mocy 265 KM i 370 Nm. Sprint do setki trwa 6,1 sekundy, a maksymalnie pojedziemy 204 km/h.
Audi SQ5 TDI Sportback – najmocniejsze w Dieslu
Topowy wariant na dzień dzisiejszy to Audi SQ5 TDI Sportback. 3-litrowa jednostka generuje aż 341 KM oraz 700 Nm, a taki zestaw katapultuje SQ5 do setki w 5,1 sekundy, przy czym prędkość maksymalną ograniczono do 250 km/h. Silnik 3.0 TDI w wielu zakresach ulepszono. Tłoki nie są już wykonane z aluminium, a z kutej stali. Nowy materiał obniża straty ciepła i ze względu na jego sztywność nie powoduje niekorzystnych skutków w porównaniu z tłokami aluminiowymi. Wtryskiwacze z zaworami magnetycznymi wtryskują paliwo ze stałą, wysoką precyzją, ponieważ zamykanie igły monitoruje nowy piezoelektryczny czujnik. Podczas każdego cyklu pracy wtryskiwacze mogą wtrysnąć do ośmiu osobnych dawek paliwa, precyzyjnie dozując przy tym nawet jego minimalne ilości.
Nowy model już jest produkowany w San José Chiapa w Meksyku. Do salonów trafi w pierwszym półroczu 2021 roku, lecz nie znamy jeszcze jego ceny w polskiej sprzedaży. Mamy nadzieję, że będzie ona atrakcyjna, bo o dziwo ten samochód wygląda dobrze, ma porządne silniki i ogólny odbiór jest pozytywny. Zobaczymy jak przyjmą go polscy klienci i czy będzie to częsty widok na naszych drogach, ale sylwetka działa w tym przypadku zdecydowanie na korzyść sprzedażową.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments