Ostatnie miesiące wskazują na przełom w gamie niemieckiego producenta. Czy doczekamy się następcy ostatniego do tej pory Opla z logiem OPC?
Kilka lat temu Opel nieco zatracił swój charakter. Stało się to między innymi przez zniknięcie z oferty aut z logiem OPC. Oczywiście, nie były to może najlepsze auta w swojej klasie, jednak nieco zwiększały prestiż marki. W końcu teraz niemal każdy producent, ma w swojej ofercie usportowioną linię. Największa konkurencja jest oczywiście w klasie hot-hatchy. Do tej pory Opel był w niej reprezentowany przez Astrę OPC. Niestety, nie jest już ona produkowana, a następcy nie przewidziano. Pojawiło się jednak światełko w tunelu – niemiecka marka została przejęta przez francuski koncern PSA.
W ofercie francuskiego potentata także brakuje typowego hot-hatcha. Ostatnim był Peugeot 308 GTI, którego produkcja niedawno się skończyła. Jednak dzięki platformie EMP2 obie marki mogą przywrócić do swojej oferty usportowione hatchbacki. Kolejne generacje kompaktów obu marek powstaną właśnie na niej. Daje to nadzieję na wdrożenie do oferty mocnych wersji, dzięki zastosowaniu napędu hybrydowego. Zostanie on prawdopodobnie skopiowany z Opla Grandlanda X Hybrid4/Peugeota 3008 Hybrid4. Oferuje on aż 300 koni, 450 niutonometrów i napęd na 4 koła. Możliwa jest również nieco słabsza odmiana z 225 konnym silnikiem i napędem na przód. Powinno to w zupełności wystarczyć, by walczyć z klasową konkurencją. Peugeot jednak prawdopodobnie otrzyma oznaczenie PSE zamiast GTI, w związku z tym, że najmocniejsza wersja 508 nosi właśnie taką nazwę.
Jednak jak może wyglądać nowa Astra OPC? Tego nie wiadomo, jednak z pewnością nie będzie to tak agresywna stylistyka, jak w przypadku poprzednika. Przede wszystkim zabraknie 3-drzwiowej odmiany nadwoziowej, dzięki której poprzednik miał bardzo ładną linię. Możliwe jednak, że nowa wersja nadrobi to właściwościami jezdnymi i osiągami. Zwłaszcza sprint do setki powinien być bardzo sprawny. Spalanie także powinno się nieco poprawić, zwłaszcza, że autem będzie można jeździć wyłącznie na silnikach elektrycznych. Zasięg powinien wynosić około 50 kilometrów. Niezależnie od tego, pojawienie się sportowej wersji Astry na pewno poprawi wizerunek Opla. Nowy model powinien przyciągnąć nieco klientów, zwłaszcza, jeśli jego cena będzie odpowiednia.
Foto. Hubert Popiołek; Motor1
Redaktor | Fotograf
Comments