Kto by pomyślał, że ten sam producent będzie w stanie wyprodukować półciężarówkę oraz roadstera i to oba tak piękne – oto Mazda BT-50
Gdy mówisz Mazda to co jako pierwsze przychodzi Ci na myśl? Kultowa Miata? Odważne RX-7 czy może jakiś SUV pokroju CX5? Nie ważne co pierwsze przychodzi do głowy to na pewno nie jest to roboczy pickup, który nie dość, że jest praktyczny to jeszcze wygląda nieziemsko. U nas Mazda kojarzy się raczej ze wstępem do klasy premium i w tym kierunku ma zmierzać marka, ale okazuje się, że w Australii z powodzeniem są sprzedawane półciężarówki, które wyglądają obłędnie. Najnowsza propozycja, która doczekała się kilku wariantów kabinowych nazywa się Mazda BT-50 i poznaliśmy nawet jej cennik, który wypada całkiem przyzwoicie.
Na rynku australijskim Mazda BT-50 dostępna jest w wersji z pojedynczą i podwójną kabiną, a do tego można wybrać wariant 4×2 lub 4×4. Standardowo mamy skrzynię 6-biegową automatyczną, ale jeśli wybierzemy napęd 4WD to możemy wybrać sobie skrzynię również 6-biegową, ale manualną, a w standardzie mamy blokadę tylnego mechanizmu różnicowego. Dzięki temu właściwości roboczo-terenowe BT-50 znacząco się zwiększają i staje się ona jeszcze bardziej kuszącą propozycją. Jednak dopiero, gdy zajrzymy pod maskę możemy poznać prawdziwe piękno świata z ograniczonym wpływem organizacji nakładających kolejne normy emisji spalin.
Otóż pod maską zawitał 3-litrowy silnik wysokoprężny, który ma co prawda 4 cylindry, a nie 6 jak byśmy tego oczekiwali, ale generuje on 190 KM i aż 450 Nm w zakresie od 1600 do 2600 obr./min. Podobno dzięki oszczędności na masie i modyfikacji jednostki, nowa generacja jest w stanie zredukować spalanie nawet o 20 procent względem poprzednika, co realnie powinno dać wyniki na poziomie 8 litrów na 100 km w cyklu mieszanym. Jeśli chodzi o wersje wyposażenia to jest tylko jedna i nosi nazwę XT, a w jej skład wchodzi między innymi tempomat adaptacyjny, 7-calowy, kolorowy ekran dotykowy systemu informacyjno-rozrywkowego, Apple Carplay, Android Auto, Bluetooth, DAB + radio cyfrowe, kamera cofania, osiem poduszek powietrznych, asystent czujności kierowcy, autonomiczne hamowanie awaryjne, monitorowanie martwego pola, asystent awaryjnego utrzymywania pasa ruchu, automatyczne światła drogowe, system kontroli zjazdu ze wzniesienia, asystent ruszania na wzniesieniu, ostrzeganie przed opuszczeniem pasa ruchu, 17-calowe felgi, reflektory LED, elektrycznie regulowane lusterka boczne w kolorze nadwozia, tapicerka z czarnej tkaniny, klimatyzacja oraz elektryczne szyby.
To wszystko dostępne za kwotę co najmniej 36 550 dolarów australijskich. Dopisek australijskich jest bardzo ważny, bo wpływa na przeliczenie na złotówki. Cały cennik poniżej również określony jest w dolarach australijskich. A jako ciekawostkę wrzucamy zdjęcie prasowe Mazdy BT-50 i powiedzcie, że ona nie jest piękna.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.