Stare powiedzenie głosi, że nie sztuką jest się rozpędzić, ale sztuką jest się zatrzymać i w przypadku Forda Mustanga może być z tym mały problem, stąd też akcja serwisowa
Zawsze, gdy dochodzi do jakiejś usterki lub prawdopodobieństwa wystąpienia problemu na masową skalę to najważniejszy jest czas reakcji, aby ograniczyć do minimum negatywne skutki. W przypadku samochodów osobowych, wielkie akcje serwisowe nie są niczym nowym. Takie sytuacje mają miejsce raz częściej raz rzadziej, ale zawsze kluczowe jest sprawne ściągnięcie wszystkich potencjalnie zagrożonych samochodów na serwis i wymienienie wadliwej części. W przypadku Forda Mustanga powód zorganizowania akcji serwisowej jest nieco nietypowy. Otóż okazuje się, że wspornik pedału hamulca może pęknąć w momencie naciśnięcia, a w rezultacie może to prowadzić do braku możliwości kontrolowanego zatrzymania pojazdu. O skutkach nie trzeba nikogo informować.
Jak na razie Ford nie poinformował o żadnych potwierdzonych wypadkach, w których do takiej sytuacji doszło, więc na szczęście nic takiego się nie stało, ale nie wiadomo kiedy i w którym aucie może dojść do zagrożenia życia kierującego. Dlatego postanowiono zorganizować akcję serwisową, która dotyczy wszystkich Mustangów z automatyczną skrzynią wyprodukowanych w okresie od 4 marca 2019 do 13 sierpnia 2020 roku. Łącznie takich samochodów jest 38 005 egzemplarzy, więc całkiem sporo, ale sprawa wcale nie jest taka świeża. Okazuje się, że pierwsze doniesienia o pękającym wsporniku pojawiły się we wrześniu 2019 (3 przypadki w USA) oraz we wrześniu 2019 (4 przypadki w Europie). To właśnie wtedy rozpoczęto lokalizowanie przyczyny pękania wspornika.
Producent zlokalizował przyczynę i teraz wzywa na serwis właścicieli, którzy za darmo będą mieli wymienione części w swoich autach. Każdy właściciel samochodu objętego programem naprawy powinien zostać powiadomiony o konieczności odwiedzenia serwisu w umówionym terminie. Mamy nadzieję, że już wkrótce wszystkie samochody będą miały rozwiązany problem i uda się zażegnać niebezpieczeństwo. Nie jest to błaha sprawa, gdyż mowa tutaj o bezpieczeństwie kierującego i jadących z nim osób, a jak wiemy samochody sportowe (do nich należy Mustang) nie zawsze jeżdżą z dozwoloną prędkością, więc przy hamowaniu można się nieco zdziwić.
Foto. materiały prasowe producenta
AKTUALIZACJA: Dostaliśmy informację, że w Polsce już były co najmniej 2 takie przypadki. Jeden z czytelników spotkał się z tym problemem przy przebiegu 5 tysięcy kilometrów, a hamulec podczas jazdy po prostu pękł.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.