Acura NSX Zanardi Edition jest rzadka sama w sobie. Ten egzemplarz jest jednak prawdziwą gratką dla kolekcjonerów – to 51. i ostatnia wyprodukowana sztuka.
Jeśli myślimy o symbolach motoryzacji lat 90. i marzeniach ówczesnych (i nie tylko) fanów czterech kółek, od razu przed oczami ukazuje nam się trio: Toyota Supra, Nissan Skyline i Honda NSX, znana w Ameryce jako Acura NSX. Mimo że ikony ostatniej dekady XX wieku moglibyśmy wymieniać długo, to właśnie trzy wyżej wymienione modele uzyskały w motoryzacyjnym światku status legendarny. Dzisiaj skupimy się na Acurze, a będąc dokładnym – na specjalnej edycji modelu NSX, który na internetowej aukcji na stronie bringatrailer.com ściągnął na siebie olbrzymią uwagę.
Prowodyrem całego zamieszania jest jeden z 51 wyprodukowanych egzemplarzy samochodu Acura NSX Zanardi Edition z roku 1999. Zostały one stworzone na cześć Alexa Zanardiego, byłego kierowcy F1, dwukrotnego mistrza amerykańskiej serii Champ Car i dwukrotnego mistrza paraolimpijskiego w kolarstwie. Wersja ta trafiła wyłącznie na rynek USA. Już sama rzadkość tego pojazdu oraz kult NSX-a znacząco podbijają cenę. Tutaj dochodzimy jednak do najważniejszej dla kolekcjonerów rzeczy – jest to egzemplarz o numerze #51, co oznacza, że zjechał on z taśmy produkcyjnej jako ostatni. Warto w tym miejscu dodać, że #1 był autem prasowym Hondy, a #2 trafił do samego Zanardiego. Na rynek trafiło więc zaledwie 49 sztuk.
Sprzedawcą tego auta jest utytułowany kanadyjski motocyklista Miguel Duhamel, który swoim nabytkiem przejechał raptem 19 300 km. Samochód jak wszystkie Zanardi Edition posiada oryginalny lakier w kolorze New Formula Red, stały dach, tylny spojler, felgi BBS oraz lżejszy akumulator. Wszystko po to, by jak najbardziej odchudzić samochód. W sierpniu tego roku Duhamel wymienił uszczelki miski olejowej oraz akumulator, a auto wygląda na naprawdę zadbane.
Jednostką napędową jest V6 o pojemności 3.2 litra, które jest obsługiwane przez sześciostopniową manualną skrzynię biegów. Silnik generuje 294 konie mechaniczne mocy i pozwala rozpędzić samochód do ,,setki” w 5.5 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi zaś 278 km/h.
W momencie publikacji tego tekstu cena egzemplarza sięga już 215 tysięcy dolarów (805 tysięcy złotych!), a do zakończenia aukcji zostały jeszcze dwa dni. Cena może więc jeszcze spokojnie zbliżyć się do pułapu ćwierć miliona zielonych.
Foto. bringatrailer.com
