W historii marki Audi model RS2 Avant zapisał się na dobre, dlatego teraz specjalna edycja RS6 Avant jest idealnym oddaniem hołdu dla tego modelu
Aby opowiedzieć historię powstania specjalnej wersji “RS Tribute Edition” dla modelu Audi RS6 Avant, trzeba przenieść się do 1993 roku. To właśnie wtedy po raz pierwszy zaprezentowano zupełnie nowe Audi RS2 Avant. Ten model powstał we współpracy z Porsche, a na liście “pożyczonych” elementów znajdowały się między innymi lusterka boczne, kierunkowskazy przednie w zderzaku, pompa paliwowa z modelu 911 (964) czy układ hamulcowy z modelu 968 Club Sport. To co wyróżniało RS2 Avant na tle podobnych samochodów (brak bezpośredniej konkurencji w tamtym czasie) to napęd na obie osie, który dawał przewagę w każdych warunkach. Teraz Audi stworzyło model RS6 Avant RS Tribute Edition, którego zadaniem jest upamiętnić ten kultowy samochód.
Oczywiście, RS6 nie jest bezpośrednim następcą modelu RS2, bo bliższe będzie chociażby RS4 Avant, które jest po prostu mniejsze. Jednak to od RS2 Avant się wszystko zaczęło, dlatego edycja specjalna otrzymała specjalny lakier Nogaro Blue, który nawiązuje do kultowego lakieru na oryginalnym RS2. Doskonale z tym kontrastują dodatki w kolorze czarnym, a są to między innymi relingi dachowe, dach i grill. Do tego samochód stoi na 22-calowych felgach w srebrnym kolorze. Oczywiście we wnętrzu również mamy niebieskie akcenty w odcieniu lakieru Nogaro Blue, które pojawiają się chociażby na przeszyciach tapicerki. O dobre brzmienie zadba system Bang & Olufsen, chociaż przy 4-litrowym V8 nie trzeba się martwić o dźwięk.
Samochód limitowany jest do 25 egzemplarz, z czego każdy wyceniono na 136 800 dolarów. Porównując ceny bazowych wersji, w Polsce za takie auto musielibyśmy zapłacić około 750 tysięcy złotych. Taka cena nie wydaje się być oderwana od rzeczywistości, gdy na pokładzie mamy takie wyposażenie. Wiele elementów kosztuje naprawdę sporo pieniędzy, a ich obecność tutaj pociąga za sobą koszty. Finalnie więc cena podobnie wyposażonego egzemplarza będzie podobna, ale za to ta wersja jest limitowana do 25 sztuk, a to ma wartość kolekcjonerską. Problem jest tylko jeden, wszystkie egzemplarze zostały sprzedane!
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments