Niedawno Hyundai przeprowadził facelifting swojego modelu i20, ale na ostatnim teaserze pojawia się tajemnicza sylwetka czegoś na wzór i20 N. Czy to oznacza, że dostaniemy N-Line oraz coś ponad to?
Debiut nowej generacji i20 był bardzo udany, bo auto korzysta z nowej myśli projektowania opisanej jako Sensuous Sportiness. Pierwszy raz widzieliśmy jej zastosowanie w modelu Sonata, lecz przez małą popularność sedanów i kombi w Europie nie trafi ona do salonów, a szkoda. Jednak i20 jak najbardziej pojawi się na naszym rynku i co ciekawe Hyundai coś sugeruje. Co konkretnie? To pozostaje zagadką, ale przekaz wydaje się być prosty. Wszystko odbywa się w kilkudziesięcio-sekundowym filmie przedstawiającym nadchodzące wersje modelu i20. Sęk w tym, że po zaprezentowaniu wszystkich wariantów pojawia się na samym końcu tajemniczy cień ze sporym spoilerem nad tylną szybą. Linie tego samochodu są zdecydowanie bardziej ostre niż wcześniej zaprezentowanych wariantów, co może oznaczać, że to sportowa wersja i20 N. Jednak czy są na to szanse?
Patrząc na propozycje od konkurencji można śmiało powiedzieć, że tak, bo Ford ma Fiestę ST, a Volkswagen Polo GTI, więc jest z kim walczyć. Jednak Hyundai nigdy wcześniej takiego auta nie pokazał i nawet o nim nie wspominał. Mimo to czasy się zmieniają, a i20 przeszedł spore zmiany, więc może to czas na kolejny krok na przód? Z drugiej strony Renault rezygnuje z Clio RS na poczet elektrycznej wersji sportowej w postaci ZOE RS. W przypadku i20 N nie mówilibyśmy o elektryku, ale jak już to o silniku 4-cylindrowym o mocy około 200 KM. Do tego oczywiście dochodzi cały sportowy osprzęt w postaci sztywniejszego zawieszenia, lepszych hamulców oraz 6-biegowej skrzyni manualnej (najprawdopodobniej).
Zwiastun daje ciekawy przed smak, ale na horyzoncie pojawia się jeszcze jedna alternatywna ścieżka poza i20 N oraz i20 N-Line. Mowa o i20 Rally lub też i20 WRC. Jak sama nazwa skazuje, auto byłoby przygotowane pod rajdy, bo takowa wersja już istniała. Jednak naszym zdaniem samochód na zwiastunie jest zbyt łagodny, aby mógł być samochodem rajdowym. Nie można tego oczywiście wykluczyć, ale to chyba najmniej optymistyczny scenariusz dla przeciętnego klienta. Model i20 N na pewno podbiłby sprzedaż. Jeśli kwestia silnika oraz emisji spalin nie stoi na przeszkodzie to wprowadzenie auta do gamy modelowej wydaje się być dobrym pomysłem. Może Hyundai potrzebuje nieco więcej odwagi?
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments