Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Oczekiwaliśmy premiery modelu Octavia RS wiedząc co tak naprawdę zaoferuje, ale Skoda i tak nas nieco zaskoczyła wyglądem samochodu

Wszyscy czekaliśmy na premierę nowej generacji Octavii, bo dla Skody to model prawie że najważniejszy. Dlaczego? Powód jest prosty, od 5 lat sprzedaje się w ponad 200 tysiącach egzemplarzy rocznie i stanowi ważny element w hierarchii sprzedaży. Tego typu samochodu trzeba bardzo wspierać już na etapie ich projektowania, bo sukces nie jest przypadkowy. Skoda wiedziała o tym doskonale i naprawili wiele błędów poprzednika. Jednak to logo RS niesie za sobą tradycję, historię i dziedzictwo motorsportu. Dlatego też Octavia RS jest kluczowym modelem pod względem ideologicznym. Co ciekawe, jej sprzedaż również jest na wysokim poziomie, a widać to nawet na naszych drogach.

Nowa Octavia RS to rewolucja silnikowa. Do dotychczas obecnych wersji silnikowych w benzynie i dieslu dołącza hybryda. Czy to zmiana na plus? Na pewno, bo nikt nie obciął gamy silnikowej, tylko dołożono alternatywę w postaci bardziej sprzyjającego normą układu. W tym przypadku mówimy o jednostce 1.4 TSI, która generuje 150 KM. Wspomaga ją silnik elektryczny o mocy 114 KM. Łącznie mamy 245 KM i 400 Nm. Za przełożenia odpowiada 6-biegowa skrzynia DSG, która moc przekazuje na przednią oś. Zasięg na samym silniku elektrycznym, którego baterie mają pojemność 13 kWh, to 55 km i dla jednych może to być nieco za mało na codzienne wycieczki do pracy. Owszem, nie jest to powalająca liczba, ale i tak pozwala zaoszczędzić sporo paliwa. Odnośnie osiągów to prędkość maksymalna została ograniczona do 225 km/h, a sprint do setki zajmuje 7,1 sekundy.

Wizualnie mamy spory przeskok względem poprzednika, ale najważniejsza zmiana to brak dzielonych świateł. Wiele osób na to narzekało (w tym ja) i Skoda posłuchała tych uwag. Auto stało się bardziej eleganckie już w podstawowej wersji, a RS sprawia, że otrzymujemy atletę-biznesmena. To dobry ruch stylistyczny, który będzie miał odbicie w wynikach sprzedaży. Auto prezentacyjne miało kolor biały (w końcu kojarzy się z czystością jak hybryda) i trzeba przyznać, że ta wersja wygląda wyjątkowo dobrze. Czarne dodatki sprawiają, że nadwozie auta wygląda spójnie i podbija nieco sportowy charakter Octavii. Ciekawie zapowiada się Octavia kombi, bo to w tej wersji najbliżej wizualnie było do umieszczonego klasę wyżej Suprba.

Do salonów Octavia RS iV ma trafić w czerwcu, więc zapewne za kilka tygodni będzie można składać kompletne zamówienia. Cena nie jest znana, ale mówi się o kwocie nawet w okolicy 180 tysięcy za bazowe kombi w wersji hybrydowej. Czy to mało czy dużo? Ciężko powiedzieć, jeśli nie zobaczymy oficjalnego cennika i pełnego wyposażenia w podstawie, ale warto zaznaczyć już teraz, że w standardzie nowa generacja oferuje znacznie więcej. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *