Chcąc stać się bardziej konkurencyjnym, marki Geely oraz Volvo będą musiały dokonać połączenia i tworzyć produkty w ramach jednej firmy
Ostatnio byliśmy świadkami wielkiej fuzji pomiędzy grupą PSA a FCA w wyniku, której powstał jeden z największych koncernów motoryzacyjnych. Tego typu połączenia pozwalają obniżyć koszty produkcji, rozszerzyć zakres oferowanych usług oraz wprowadzić pojazdy na nowe rynki. Teraz pojawiła się propozycja połączenia marki Volvo z chińską firmą Geely. Może się wam wydawać, że to bez sensu w momencie kiedy Geely jest właścicielem Volvo i korzysta z jego technologii, ale jednak to wszystko nie jest takie proste i logiczne. Dlaczego? Bo oficjalnie marki występują jako całkowicie różne podmioty, które są niezależne od siebie, a utworzenie z nich jednej marki wraz z innymi towarzyszącymi im firmami oznaczałoby stworzenie pierwszego producenta samochodów z Chin, który miałby duże udziały na wszystkich najważniejszych rynkach świata.
Informacje na temat rzekomego połączenia obu firm pojawiały się już w 2018 roku i wtedy wyceniano nowo powstałą firmę na 16-30 miliardów dolarów. Dzisiaj sama marka Volvo ma udziały o wartości około 16 miliardów dolarów, więc możemy spodziewać się bardzo dobrej wyceny w przypadku połączenia tych dwóch podmiotów. Z naszej europejskiej perspektywy Geely jest kolejną firmą produkującą samochody, ale ta marka sprzedała w 2019 roku ponad 1 360 000 pojazdów, co jest prawie dwukrotnie lepszym wynikiem niż sprzedaż Volvo.
Czym jest spowodowane takie połączenie?
Przede wszystkim chodzi o pieniądze. Już w 2019 roku obie marki podjęły współpracę w zakresie silników spalinowych, a w momencie, gdy rośnie konkurencja ze strony Volkswagena, Forda czy nowej grupy PSA-FCA to trzeba odpowiadać. Chodzi głównie o pojazdy elektryczne, bo ta technologia ma być wspólnym dzieckiem obu marek. Wspólne działanie znacznie obniży koszty ich produkcji, więc w rezultacie auta powinny być bardziej przystępne dla klientów. Obecnie to Volvo ma duże doświadczenie w pojazdach hybrydowych i na pewno obie marki będą działały w kierunku rozwoju tej technologii i wprowadzeniu nowych pojazdów w oparciu o nią.
„Nie możemy się doczekać współpracy z Håkanem Samuelssonem, prezesem i dyrektorem generalnym Volvo Cars, w celu dalszego zbadania możliwości wzmocnienia synergii w ramach Grupy przy jednoczesnym zachowaniu przewagi konkurencyjnej i integralności poszczególnych marek”
powiedział Li Shufu, Prezes Geely Holding.
Nie zostały jeszcze określone żadne szczegóły odnośnie ewentualnego połączenia marek, ale za jakiś czas powinniśmy poznać więcej szczegółów. Ciekawie wygląda sprawa marki takiej jak Lotous, gdzie Geely ma większość udziałów. Pozostaje jeszcze kwestia współpracy Mercedesa z Volvo w zakresie opracowania nowych jednostek napędowych, bo takie rozmowy również się toczyły. Chociaż jakby nie patrzeć to Geely ma 9,7% udziałów w spółce Daimler, więc w tej kwestii niewiele się zmieni.
Foto. materiały prasowe
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.