Pandemia koronawirusa trwa w najlepsze, a lokalne władze robią wszystko, by jak najszybciej ustabilizować sytuację. Na pomoc w Wielkiej Brytanii przychodzą producenci aut, którzy mają wspierać służbę zdrowia produkując respiratory.

Na Wyspach Brytyjskich znajduje się jedno z największych ognisk choroby w Europie. Na ten moment potwierdzono prawie 2000 przypadków zarażenia koronawirusem, a śmierć poniosło 56 osób. Mimo krytycznej sytuacji, imprezy masowe i zgromadzenia zostały ograniczone dopiero od poniedziałku, co nie pomogło w poskromieniu sytuacji. Jednym ze skutków pandemii jest nagły wzrost zapotrzebowania na respiratory na oddziałach intensywnej terapii. Sytuacja jest na tyle krytyczna, że premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, zwrócił się z prośbą do miejscowych fabryk samochodów o wsparcie przy produkcji maszyn podtrzymujących funkcje życiowe. Producenci wyrazili chęć pomocy.

Według serwisu Autocar, do programu zostały zaproszone takie marki, jak Aston Martin, Ford, Honda, Rolls-Royce czy JCB. Doniesienia potwierdził rzecznik Forda, który w komunikacie prasowym przyznał: ,,Chcemy pomóc tak bardzo, jak tylko się da. Zwrócono się do nas w tej konkretnej sprawie i obecnie rozmawiamy o warunkach współpracy”. Doniesienia lakonicznie skomentowała również Honda, która przyznała, że rząd kontaktował się z nimi w sprawie ocenienia możliwości produkcji respiratorów. Toyota mimo braku zaproszenia do takich działań poinformowała, że ,,jest bardzo chętna do przyjrzenia się sprawie”.

Przygotowanie do rozprzestrzenienia się koronawirusa jest naszym priorytetem. Wzywamy przemysł wytwórczy oraz wszystkich, którzy posiadają specjalistyczną wiedzę, do wspólnego działania w celu rozwiązania ogólnokrajowego kryzysu. Musimy zwiększyć produkcję niezbędnego do podtrzymania życia sprzętu, jak na przykład respiratory, by pomóc osobom najbardziej narażonym na zachorowanie.

komunikat brytyjskiego rządu

Według wstępnych szacunków, służba zdrowia w Zjednoczonym Królestwie ma do dyspozycji około 5000 respiratorów. Wierząc w wypowiedzi rządu, wedle których 10-20% chorych będzie potrzebować hospitalizacji, taka ilość maszyn może nie wystarczyć. Stąd łapanie się wszystkich możliwych rozwiązań. Cieszy fakt, że największe koncerny w obliczu globalnego problemu nie chowają głowy w piach i są gotowe w pewien sposób pomagać. Nawet jeżeli robią tylko z pobudek materialnych i PR-owych.

Foto. materiały producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *