Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

W przypadku BMW iX znanego jako iNEXT nerki są “najmniejszym” problemem, bo znacznie bardziej interesuje nas napęd oraz osiągi tego elektrycznego potwora będącego rywalem Tesli X

Można śmiało założyć, że BMW robi obecnie samochody elektryczne, które mają w najbliższym czasie dopaść produkty Tesli. Dowody? Proszę bardzo – Concept i4 – rywal dla Tesli 3 w nadwoziu Gran Coupe; iX (znany jako iNEXT) – Tesla Y. Znając już to co oferuje amerykański producent możemy mniej więcej oszacować to co zaoferuje BMW, którego seria i przechodzi drugą młodość. iX bez wątpienia będzie flagowym modelem, który rozpocznie prawdziwą ekspansję modeli elektrycznych bawarskiej marki na rynku i będzie pewnego rodzaju przełamaniem producenta do elektryków po takich produktach jak i8 (hybryda) oraz i3. Co zatem będzie oferował nam iX?

Mocy nigdy za dużo w iX

Zacznijmy od tego co znajduje się pod maską, a w przypadku elektryka bardziej trafnym określeniem będzie “pod podłogą”. Napęd to piąta generacja już eDrive, czyli technologii BMW wykorzystywanej w samochodach elektrycznych. Ma produkować aż 530 KM, które pozwolą rozpędzić się do 100 km/h w mniej niż 4 sekundy. To bardzo dobry wynik, szczególnie, że Tesla Y w wersji Performance uzyskuje wynik na poziomie 3,7 sekundy. Zasięg iX ma wynosić około 640 km, a baterie o pojemności 80 kWh będą w stanie naładować się do 80% w mniej niż 35 minut. Napęd trafi oczywiście na wszystkie cztery koła, a powyższe osiągi są zarezerwowane dla najmocniejszego wariantu, bo oczywiście producent przewidział słabsze wersje (i jednocześnie tańsze).

Zaawansowana technologia

Do produkcji samochodu BMW ma użyć zupełnie nowej technologii, która polega na wytwarzaniu elementów ze specjalnego stopu stali oraz aluminium za pomocą tarcia dwóch materiałów, gdy to stal zaczyna przechodzić przez aluminium. Pozwólcie, że nie będę się wypowiadał na ten temat bo z metalurgii tytułu inżyniera nie mam i jest mi to całkowicie obce. Wiem jednak, że celem całego przedsięwzięcia jest uzyskanie bardzo trwałego materiału. Co do samej trwałości to BMW testowało iNEXT na pustyni w wysokich temperaturach, ale również wybrali się mułem testowym do Szwecji, gdzie było sporo poniżej zera.

Wnętrze na bogato i nowocześnie

Na podstawie zdjęć samochodów testowych możemy zauważyć, że w środku będą dwa duże ekrany i całe wnętrze przejdzie spore zmiany względem obecnych modeli, ale zostanie utrzymany charakterystyczny dla BMW styl. Kokpit będzie koncentrował się na kierowcy, jednak multimedia mają być odpowiednie jak na 2020 rok przystało. Co to oznacza? Między innymi to, że na pokładzie znajdziemy sieć 5G, system jazdy autonomicznej na 3. poziomie oraz będziemy mogli dostosować wnętrze do swojego nastroju za pomocą nowego oświetlenia kabiny. Brzmi naprawdę ciekawie i będzie to wyznacznik luksusu w samochodach elektrycznych. Ciekawe czy iX zagra melodię tak jak Tesla.

BMW wiąże duże nadzieje z nowym iX (iNEXT) i będzie to nowe rozdanie dla marki. W sprzedaży pojawi się na początku 2021 roku, więc został jeszcze rok, aby BMW dopracowało swój produkt, bo konkurencja nie śpi i też ma co zaoferować klientom. Audi ma swojego e-trona (oraz e-tron S), Mercedes ma EQC, a Ford Mustanga Mach-E. Wszystkie te auta są już dostępne na rynku i mają swoich odbiorców, zatem BMW będzie musiało wbić się na stabilny już rynek oraz zabrać co nieco dla siebie. Nie będzie to łatwe, ale też nie będzie to niemożliwe. Pytanie tylko czy dla BMW okaże się to wystarczająco opłacalne?

Foto. materiały prasowe producenta oraz Carscoops

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *