Rynek spalinowych hot-hatchy jest coraz bardziej ograniczony. Kolejnym producentem, który zamierza już niedługo uśmiercić swoje sportowe modele zasilane silnikami spalinowymi, jest Hyundai N. Oddział koreańskiego producenta specjalizujący się w autach dużej mocy pozostawi w europejskiej ofercie jedynie elektryki. Stanie się to już w połowie tego roku.
Oferta działu Hyundai N jest obecnie całkiem ciekawa i różnorodna. Klienci mogą wybierać spośród modeli takich jak i30 N, i30 N Fastback, i20 N czy najnowszy Ioniq 5 N. Jednak już w połowie tego roku, wszystkie spalinowe auta znikną z oferty w Europie. Koreański producent skupi się na rozbudowie w pełni elektrycznej gamy, która ma zapewnić równie duże emocje. Niestety oznacza to, że klienci mają teraz ostatnią szansę, aby zamówić spalinowe hot-hatche. Hyundai już niedługo wprowadzi na rynek więcej modeli elektrycznych ze znaczkiem N.
Oficjalnym powodem jest polityka związana z celem bezemisyjności całej gamy producenta do 2035 roku. W związku z tym pierwsze do lamusa odejdą modele, które posiadają większe jednostki spalinowe. Takie silniki posiadają właśnie auta z działu Hyundai N. Ograniczenia i restrykcje dotyczące emisji spalin dotknęły europejski rynek hot-hatchy już wiele razy. W przypadku Hyundaia nigdy nie trafiły tutaj takie modele jak Veloster N czy Elantra N, które na innych kontynentach są bardzo popularne. W przypadku Starego Kontynentu już niedługo na rynek powinien trafić Ioniq 6 N, który może być jednym z najmocniejszych aut swojej klasy. Kolejną ciekawą premierą producenta może być nowa generacja Kony N, która również nie trafi na rynek europejski.
Cięcia gamy prawdopodobnie ogłosi również wielu innych producentów. Postępujące restrykcje będą zmuszały ich do kombinowania w celu pozostawienia w gamie małych modeli z dużymi jednostkami spalinowymi. W segmencie hot-hatchy na placu boju pozostał już tylko Volkswagen Golf GTI, Cupra Leon VZ, a także Ford Focus ST. Jedynie ten ostatni jest dostępny ze skrzynią manualną. Niestety, nic nie wskazuje na to, aby obecne trendy miały się zmienić. Już niedługo rynek zaleją elektryczne auta sportowe, jednak Cupra ze swoim Born VZ pokazuje, że można mieć ciekawy pomysł na elektryfikację gamy.
Fot. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf