Redaktor | Fotograf

Porsche Taycan Turbo GT to nowy elektryk marki, który rozwinie ponad 1100 koni mechanicznych, a także pokaże pazur na torze. W wersji z pakietem Weissach limuzyna jest pozbawiona tylnej kanapy i wyposażona w klatkę bezpieczeństwa. Jednak czy tak bezkompromisowe rozwiązania przyciągną zainteresowanie klientów?

Elektryczne limuzyny to segment, który rozwija się niezwykle dynamicznie. Tesla Model S Plaid od dłuższego czasu była najmocniejszym i najszybszym przedstawicielem tej klasy. Niemiecka konkurencja pozostawała w tyle aż do teraz. Na rynek trafia Porsche Taycan Turbo GT, które rozwinie ponad 1100 koni mechanicznych, a w opcji będzie mogło być pozbawione tylnej kanapy. Elektryk został już przetestowany na torze Nurburgring. Osiągnął tam czas na poziomie 7:07 minuty, co jest wynikiem o 26 sekund lepszym od odmiany Taycan Turbo S. Jest to jednocześnie rekord aut elektrycznych na Północnej Pętli.

Pod względem stylistycznym, Taycan Turbo GT wyróżnia się na tle innych odmian. Z przodu pojawił się spojler z aerodynamicznymi łopatkami. Widok z tyłu jest zdominowany przez adaptacyjny spojler, którego krawędź ma listwę Gurneya wykończoną włóknem węglowym o wysokim połysku. Nabywcy mają do wyboru sześć kolorów nadwozia, w tym nowe lakiery: Pale Blue Metallic i Purple Sky Metallic, które są zarezerwowane wyłącznie dla Porsche Taycan Turbo GT i będą dostępne przez pierwszy rok. Dalsze możliwości personalizacji oferuje rozbudowany program Paint to Sample Dzięki inteligentnym rozwiązaniom w zakresie lekkiej konstrukcji Porsche obniżyło masę wariantów Taycan Turbo GT w porównaniu z Turbo S nawet o 75 kg. Przyczynia się do tego szereg elementów z włókna węglowego, z którego wykonano między innymi wykończenia paneli słupków B, górne elementy obudowy lusterek zewnętrznych i wstawki w osłonach progach. 

We wnętrzu sportowe elementy z materiału Race-Tex standardowo łączą się z wykończeniami z czarnej skóry. Seryjne wyposażenie obejmuje również lekkie, w pełni fotele kubełkowe z wykończeniem z włókna węglowego o widocznym splocie (wysoki połysk). Jako opcję bez dopłaty można zamówić przednie adaptacyjne fotele sportowe Plus. W odmianie Weissach nie uświadczymy tylnej kanapy nawet w opcji.

Pod względem mocy, Turbo GT to najmocniejszy wariant Taycana. Stała moc maksymalna wynosi 789 koni mechanicznych. Funkcja Launch Control zwiększa moc w trybie overboost do 1033 KM – lub na 2 sekundy do 1108 KM, zgodnie z metodą pomiaru mocy szczytowej. Przekłada się to na niesamowite osiągi. Taycan Turbo GT przyspiesza do setki w czasie 2,3 sekundy (2,2 sekundy w wersji Weissach). Czas od 0 do 200 km/h to zaledwie 6,6 sekundy (6,4 sekundy dla Weissach). Maksymalny moment obrotowy w przypadku obu wersji wynosi do 1340 Nm. Według pomiarów WLTP zasięg wariantów Taycan Turbo GT sięga 555 km. W obu wariantach Turbo GT na tylnej osi zastosowano falownik impulsowy o maksymalnym prądzie 900 amperów. Zapewnia on jeszcze wyższą moc i moment obrotowy niż 600-amperowy falownik w Turbo S. Aby uzyskać lepszą efektywność, w falowniku jako materiał półprzewodnikowy zastosowano węglik krzemu. Prędkość maksymalna wynosi 290 kilometrów na godzinę (305 km/h dla wersji Weissach).

Ceny Porsche Taycan Turbo GT i Taycan Turbo GT z pakietem Weissach zaczynają się od 1 110 000 PLN. Pakiet odchudzający nie wymaga więc dopłaty, należy liczyć się jednak z wieloma kompromisami. Miejsce standardowych tylnych siedzeń zajęła specjalnie przygotowana, wysokiej jakości lekka zabudowa z włókna węglowego, ze schowkiem za obudowami foteli kierowcy i pasażera z przodu. Zrezygnowano również z analogowego stopera pakietu Sport Chrono, który zwykle znajduje się na desce rozdzielczej, a także z dywaników podłogowych oraz wykładziny bagażnika. Ponadto zmniejszono ilość materiałów izolacyjnych. Taycan Turbo GT z pakietem Weissach ma gniazdo ładowania tylko po stronie pasażera, z ręczną, nie elektrycznie sterowaną osłoną. Masę zmniejszają także specjalne dźwiękochłonne i termoizolacyjne szyby oraz nagłośnienie Sound Package Plus. To ostatnie nie wymaga tylnych głośników i zastępuje zestaw BOSE® Surround Sound system.

Fot. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *