Nowa Corvette C8 wywołała mieszane uczucia zaraz po premierze i wiele osób zarzuca podobieństwo do Ferrari, a teraz możemy zobaczyć auto w naturalnym środowisku
Niespełna miesiąc temu pojawiła się nowa Corvette C8 na rynku, a właśnie do sieci trafiły zdjęcia z pierwszego udokumentowanego wypadku samochodu. Całe zdarzenie miało miejsce w Yoesmite w Kalifornii i ze wstępnych informacji wynika, że przyczyną była nadmierna prędkość. Na szczęście nikt nie ucierpiał, a test działania poduszek powietrznych przeszedł pozytywnie.
Jednak sam wypadek był bardzo niebezpieczny i cudem jest, że nikt nie ucierpiał, bo droga, na której doszło do kolizji biegnie wzdłuż zbocza góry i tym samym bardzo łatwo, aby samochody spadły z drogi prosto na kamieniste zbocze. Nie mamy nagrania z miejsca zdarzenia i nie wiadomo czy kiedykolwiek je zobaczymy, bo mówi się, że C8 należała do konwoju samochodów GM, które odbywały pewnego rodzaju testy. Nic na ten temat nie wiadomo, ale wszystkie auta były wyposażone w kilka kamer GoPro, dlatego GM może wyciągnąć odpowiednie wnioski ze zdarzenia.
Dla samej Corvetty wypadek może podziałać dobrze PR-owo, bo choć nie znamy dokładnej prędkości z jaką uderzyły pojazdy to sądząc po uszkodzeniach białego SUVa siła była duża. W C8 obrażenia nie są wielkie, a co najciekawsze kierowca wyszedł z samochodu bez najmniejszych obrażeń. Pytanie czy to zasługa budowy samochodu czy systemów bezpieczeństwa w jakie został wyposażony. Jak wiemy amerykańskie samochody są zazwyczaj mocne podczas wypadków, co nie jeden raz potwierdził Mustang, który pozostawał nie wzruszony w kontakcie z innymi pojazdami. Czy C8 również będzie mogła chwalić się solidną konstrukcją?
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments