Insignia

Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Czyżby lekarstwem na niską sprzedaż modelu Insignia było wprowadzenie SUV’a? Taki pomysł ma Opel, ale my tego nie widzimy i jest nam przykro

Gdy pierwszy raz usłyszałem o planach Opla/Vauxhall wobec modelu Insignia to złapałem się za głowę. Jak z sedana czy kombi, które po cichu aspirują do klasy premium można zrobić SUV’a, a w zasadzie SUV’a połączonego z minivanem. Oczywiście, potrzeby rynku, spadek sprzedaży i plan ratowania istnienia modelu na rynku. Tylko czy to dobry kierunek dla Opla? Od czasu, gdy PSA wykupiło Opla to udało im się stworzyć bardzo dobrą Corsę (szczególnie wizualnie) i cała marka jakby była lekko odświeżona, ale zastąpienie Insignii SUV’em i nazwanie tego największą metamorfozą w historii marki? Coś chyba idzie nie tak…

Insignia

I widać to w wynikach sprzedaży, bo według CarSalesBase w 2009 roku Opel sprzedał 137 714 egzemplarzy Insignii, a w 2018? Zaledwie 67 424 i w pierwsze 10 miesięcy 2019 roku zwiastuje jeszcze gorszy wynik, bo dotychczas udało się sprzedać tylko 39 904 sztuk. Dla porównania Passat sprzedał się w ponad 100 tysiącach egzemplarzy już w tym roku, a rok temu zakończyli z wynikiem ponad 150 tysięcy. Trochę przepaść w samych suchych danych. Oczywiście mówimy tylko o rynku Europejskim. Te liczby mówią same za siebie i nie dziwi fakt, że Opel/Vauhall szuka sposobu na zwiększenie sprzedaży, a SUV’y to najczęściej kupowane auta w ostatnim czasie. Jednak czy to dobry kierunek?

Grandland X Design Sketch

Decyzja Opla może być poparta sprzedażą chociażby modelu Grandland X, który w pierwszych 10. miesiącach 2019 roku sprzedał się w 75 984 egzemplarzach, a rok wcześniej 77 859 egzemplarzy. Pytanie czy stworzyliby auto zdolne konkurować z Renault Espace, które będzie obarczone nazwą Insignia i ludzie będą patrzeć przez pryzmat poprzednich generacji. Nie lepiej zrobić to auto pod nową nazwą, a Insignię produkować nawet bez zarobku, ale tak by zarabiała na swoje utrzymanie i produkcję? Na pewno wizerunkowo lepiej by na tym wyszli.

O ostatecznej decyzji przekonamy się po 2022 roku, bo wtedy ewentualnie możemy spodziewać się następnej generacji modelu Insignia. Teraz wprowadzono facelifting, który zawiera bardzo delikatne zmiany wizualne. Miejmy nadzieję, że albo poprawią się wyniki sprzedażowe albo Opel zmieni zdanie, bo ten SUV nie ma prawa się udać. W podobnej sytuacji jest Ford Mondeo, który sprzedaje się na jeszcze niższym poziomie i jego następca stoi pod znakiem zapytania.

Foto. materiały prasowe Opel

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *