Wydaje się, że czas terenówek z otwartym dachem przeminął już bezpowrotnie. Takie auta jak Suzuki Samurai czy G-Klasa w krótkiej wersji cabrio już nie powrócą. Pomimo tego, wciąż znajdziemy fanów tego typu nadwozi. Spowodowało to, że Heritage Customs zdecydowało się pokazać krótką serię nowego Land Rovera Defendera z otwieranym dachem. Niestety, produkcja ograniczy się do pięciu sztuk.
W historii motoryzacji mieliśmy wiele nietypowych połączeń. Producenci lubili eksperymentować przykładowo z terenówkami ze ściąganym dachem. Niestety, w obecnych czasach jest to już praktycznie pieśń przeszłości, ponieważ auta tego typu nie przetrwały próby czasu. Pomimo tego, wciąż znajdziemy ludzi skłonnych do zakupu tak nietypowych modeli. W związku z tym, holenderski tuner Heritage Customs stworzył limitowaną do pięciu sztuk wersję nowego Land Rovera Defendera z otwieranym dachem.

Model został oparty o krótszą, trzydrzwiową odmianę Defender 90. Powstanie jedynie 5 sztuk, a będzie je można zamówić w trzech kombinacjach kolorystycznych: Côte d’Azur, Solihull Sand, i Kokkini Paralia. Druga z nich jest zaprezentowana na zdjęciach i ma przypominać klasyczne brytyjskie Defendery. Faktycznie, połączenie zielonego koloru i beżowego koloru dachu, jest bardzo dobrym i klasycznym połączeniem. W opcji możemy zamówić klasyczne siedzenia w środku, a nawet kierownicę w stylu retro. Całość prezentuje się naprawdę dobrze.

Oczywiście, z powodu ścisłej limitacji, a także zakresu zmian, tanio nie będzie. Sam Defender 90 to koszt minimum 330 tysięcy złotych. W przypadku modelu od Heritage Customs, koszt samej przeróbki wynosi 84 tysiące euro. To koszt przekraczający zakup pojazdu, jednak faktycznie, przeróbka jest bardzo obszerna. Produkcja zamówionych egzemplarzy ma rozpocząć się pod koniec tego roku. Prawdopodobnie jeśli chodzi o wybór wyposażenia i silnika, Heritage Customs pozostawi wolną rękę nabywcom. W związku z tym, Defender z otwartym dachem mógłby mieć pod maską nawet ponad 500-konne V8. To brzmi naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę fakt, z jakim autem mamy do czynienia.
Foto. materiały prasowe producenta
To może Cię zainteresować
-
Następcy Dodge’a Challengera i Chargera będą jedynie na prąd – bez V8
-
Czeska policja kupiła 10 sztuk BMW 540i – część będzie nieoznakowana
-
Maserati Project24 – MC20 przeznaczony jedynie na tor o mocy 740 koni
-
Alpine A110 E-ternity – prototyp elektrycznej wersji sportowego modelu
-
Produkcja Opla Insignia kończy się w tym roku – bez spalinowego następcy