Lamborghini Sian było jedną z najbardziej wyczekiwanych premier podczas Frankfurt Moto Show. Pierwszy hybrydowy samochód włoskiej stajni został ogłoszony 3 września, ale wiele szczegółów nie zostało wtedy ujawnionych. Teraz wiemy już, że pełna nazwa modelu to Sian FKP 37. Dlaczego?
Lamborghini chciało uhonorować w ten sposób Ferdinanda Karla Piëcha – byłego prezesa grupy Volkswagen oraz wnuka Ferdynanda Porsche, który być może uratował producenta z Sant’Agata Bolognese przed upadkiem. W 1998 roku Grupa VW, której prezesem był Austriak, kupiła zmagającego się z kryzysem producenta supersamochodów, a według komunikatu prasowego wydanego niedawno przez Włochów, Piëch odegrał w całej transakcji znaczącą rolę. Litery FKP są więc inicjałami byłego prezesa spółki Volkswagen, a numer 37 – rokiem urodzenia przedsiębiorcy, który zmarł 26 sierpnia tego roku.
Nazwanie najszybszego drogowego Lamborghini w historii imieniem Austriaka jest chyba dla niego idealnym hołdem. Spalinowa jednostka 6.5 V12 jest wspierana przez elektryczny silnik o mocy 48 woltów, co łącznie daje aż 819 koni mechanicznych! Sian do setki przyspiesza w 2.8 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Nadwozie także zapiera dech w piersiach – Sianowi nie można mu odmówić futurystycznego wyglądu, a pod względem aerodynamicznym nowy hypercar z Włoch także ma być najlepszym modelem marki.
Wszystkie 63 egzemplarze (każda z nich kosztowała 3.6 mln $, czyli ponad 14 mln złotych) zostały już wyprzedane, ale pokazowy model można było zobaczyć podczas Frankfurt Motor Show. Zapewne była to jedna z niewielu okazji do zobaczenia samochodu na żywo, bo 99% egzemplarzy nigdy na drogi publiczne nie wyjedzie albo będzie poruszać się po zamkniętych posesjach czy torach wyścigowych. Jednak auto już w dniu premiery stało się legendą, w końcu to pierwsza hybryda Lamborghini.
Foto. materiały prasowe Lamborghini