Przez ponad 10 lat obecności na rynku, Lamborghini Huracan zyskał rzeszę wyznawców. Nie ma jednak się czemu dziwić — dźwięk silnika V10, a także jego osiągi stały na najwyższym poziomie. Postępująca elektryfikacja oznacza jednak, że jego następca prawdopodobnie nie skorzysta z takiej jednostki. Włosi intensywnie testują następcę Lamborghini Huracana.
Na każdego przychodzi czas. Lamborghini Aventador po niemal 11 latach obecności na rynku zyskał następcę w postaci modelu Revuelto. Jakkolwiek niesamowicie szybki i piękny, nowy model według wielu stracił charakter ze względu na jego elektryfikację. Podobny los czeka również mniejsze auto w gamie włoskiego producenta. Lamborghini Huracan po 10 latach obecności na rynku również zyska następcę. W tym przypadku prawdopodobnie nie uda się jednak zachować jednostki napędowej, więc silnik V10 pójdzie w odstawkę. Jego miejsce prawdopodobnie zajmie V8 z układem hybrydowym, a Lamborghini już teraz intensywnie testuje następcę — na razie w grubym kamuflażu.
Design z pewnością będzie znaczną rewolucją w stosunku do Lamborghini Huracana. Nawiązań do większego Revuelto z pewnością będzie dużo, jednak nowy model pójdzie własną ścieżką. Z tyłu prototypu możemy zauważyć charakterystyczne lampy. Auto będzie krótsze od flagowego supersamochodu z V12, jednak proporcje pozostaną w miarę podobne. Jak to bywa w przypadku modelu prototypowego, posiada on grubą warstwę kamuflażu. Nie należy się również przywiązywać do wstępnego designu, ponieważ z pewnością część elementów ulegnie jeszcze zmianie.
Pod maską nie zagości już silnik V10. Jego dni są policzone, a produkcja zakończy się już w przyszłym roku. Lamborghini nowym modelem będzie konkurować zarówno z Ferrari F8 Tributo, jak i mniejszym modelem hybrydowym 296 GTB. Nowy model otrzyma jednak silnik V8 z dwoma turbosprężarkami, prawdopodobnie wsparty przez układ hybrydowy plug-in. W związku z tym, supersamochód będzie znacznie szybszy niż Lamborghini Huracan, jednak odpowiednio słabszy od flagowego modelu Revuelto. Jeśli chodzi o datę premiery, prawdopodobnie będzie to końcówka przyszłego roku, a drogowe modele wyjadą na ulice już w 2025 roku.
Fot. Acriore
Redaktor | Fotograf