Lexus LFA, choć zaprezentowany całkiem niedawno, już teraz ma duże powodzenie wśród kolekcjonerów. Zwykłe egzemplarze ciężko znaleźć w cenie poniżej 900 tysięcy dolarów, nie mówiąc już o limitowanej wersji Nurburgring Edition. Właśnie taka odmiana trafiła teraz na aukcję, w jednym z najpiękniejszych kolorów, jakie trafiły na drogi. Połączenie specjalnej wersji z taką specyfikacją może skutkować tylko jednym. Auto kosztuje ponad milion dolarów.
Lexus LFA to bez wątpienia jedno z najbardziej wyjątkowych aut na rynku. Silnik V10 połączony ze świetnym wydechem skutkuje tym, że japoński samochód jest uważany za najlepiej brzmiący model na świecie. To wszystko sprawia, że ceny używanych egzemplarzy są zaporowe. Tym bardziej, jeśli mamy do czynienia z niestandardową specyfikacją i limitowanym modelem Nurburgring Edition. To właśnie takie auto trafiło teraz na aukcję. Niestety, cena jest wysoka. Za auto nabywcy przyjdzie zapłacić minimum 1 137 968 dolarów. Prawdopodobnie jednak klient znajdzie się dość szybko.
Lexus LFA Nurburgring Edition wyróżniał się przede wszystkim znacznie bardziej rozbudowanym pakietem aerodynamicznym z włókna węglowego. Ponadto, rozwijał 11 koni mechanicznych więcej, a zatem łącznie 571 koni mechanicznych. Odmiana charakteryzowała się także zmodyfikowanym zawieszeniem i specjalnymi, dużo lżejszymi kołami od firmy BBS. Z linii produkcyjnej zjechały jedynie 64 sztuki, co sprawia, że każda jest bardzo rzadka. LFA Nurburgring Edition pokonywało ten tor w czasie 7 minut i 14 sekund. Auto z fabryki wyjechało białe, jednak w 2019 zostało przemalowane na kolor “Emerald T”. Wnętrze pozostało czarne.
Co ciekawe, auto nie było typowym królem garażu, ponieważ ma niemal 20 tysięcy kilometrów przebiegu. To dość sporo jak na taki samochód, co z pewnością ma także wpływ na cenę. Wszystko wskazuje również na to, że Lexus nie zaprezentuje drugiego takiego modelu. Duchowy następca LFA ma być elektryczny, co jeszcze bardziej wpłynie na wartość oryginalnego auta. Łącznie, z linii produkcyjnych zjechało jedynie 500 sztuk tego modelu.
Foto. materiały prasowe Joe Macari
Redaktor | Fotograf