Kia Stinger ma obecnie jeden problem – zbyt mało osób przekonała się do tego auta, co widać po wynikach sprzedaży. Jest to kolejny przykład samochodu niedocenionego przez rynek, który oferuje bardzo pozytywne wrażenia i dobry stosunek ceny do jakości/mocy
Gdy w 2017 roku na rynek weszła Kia Stinger mogliśmy bez wątpienia powiedzieć, że konkurencja w postaci Opla Insignia, Peugeota 508 czy Volkswagena Arteona w zasadzie nie istnieje. Nawet pojawiały się głosy, i słusznie, że Kia Stinger była cichym rywalem Audi A6 oraz BMW serii 5. Największy szał na rynku zrobiła wersja z silnikiem 3.3 V6, który generując moc na poziomie 370 KM i 510 Nm pokazał, że koreański producent, który do tej pory nie był kojarzony ze sportowymi samochodami, jest w stanie stworzyć kompletne auto o dużej mocy. Czy to sprawiło, że Stinger GT odniósł na rynku sukces? Nie do końca… i to jest największy problem.
W Europie w 2018 roku sprzedano 3 820 egzemplarzy i była to rekordowa sprzedaż tego modelu. W tym samym czasie w USA sprzedano 16 806 pojazdów. 2019 rok kształtował się bardzo podobnie i wtedy przyszedł 2020, czyli początek dramatu w motoryzacji, który trwa do dzisiaj. Stingerów wyjechało tylko 1 387 sztuk w Europie, a wyniki z 2021 też nie są zadowalające – 656 egzemplarzy do maja. Taki stan rzeczy może martwić, bo Kia Stinger to naprawdę dobre auto. Niedawno przeprowadzono facelifting, który wprowadził kilka zmian i usunął silnik 2.0 255 KM, więc pozostała nam tylko wersja 3.3 V6. Co ciekawe bazowa wersja kosztuje 239 990 zł, a maksymalnie skonfigurowana wersja to wydatek rzędu 258 585 zł. Zatem jak widać w “bazowej” wersji mamy już naprawdę bogate wyposażenie, a dodatki dotyczą w zasadzie tylko koloru, szklanego dachu i dywaników.
Co dalej z Kia Stinger? Korean Car Blog donosi, że fabryka Sohari w Gwangmyeong, gdzie aktualnie jest produkowany Stinger, ma zostać zmodernizowana w celu masowej produkcji samochodów zelektryfikowanych. Opierając się na “źródłach branżowych”, Korean Car Blog podaje, że modernizacja fabryki rozpocznie się na początku 2022 roku, a pod koniec przyszłego roku produkcja Stingera zostanie wstrzymana. Lecz czy takie działanie ma sens?
Prawdopodobnie jest w tym sporo prawdy i faktycznie, produkcja Stingera w Gwangmyeong zostanie zakończona, ale to nie oznacza całkowitego zaprzestania produkcji tego modelu. Na dzień dzisiejszy Stinger jest produkowany jeszcze w dwóch fabrykach – Kaliningrad (Rosja) oraz Ust-Kamienogorsk (Kazachstan). Zatem bardzo prawdopodobne, że nakłady produkcyjne zostaną skierowane na tamtejsze fabryki. Dziwnym byłoby, gdyby Kia zaprzestała produkcji samochodu rok po faceliftingu. My mamy jednak nadzieję, że tak się nie stanie i będziemy mogli dalej podziwiać Stingera GT, który jest autem niedocenionym przez rynek, a szkoda, bo to naprawdę dobrze skrojone auto, szczególnie po liftingu, gdzie poprawiono jakość i wprowadzono wiele praktycznych poprawek.
Foto. materiały prasowe producenta
Źródło. Korean Car Blog
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments