Jesienią i zimą ciężko jest dbać o swój samochód, ale nie jest to niemożliwe, dlatego pokazujemy jak robić to prawidłowo oraz jakie preparaty stosować
Okres jesienno-zimowy to prawdopodobnie najgorszy czas dla kierowców. Niska temperatura, śliskie drogi i słaba widoczność to elementy, które zdecydowanie nie ułatwiają prowadzenia samochodu. Jednak taka aura ma jeszcze jedną wadę – ciężko utrzymać samochód w czystości. Mogłoby się wydawać, że przeszkadza w tym głównie cały brud, który znajduje się na drodze, a w momencie, gdy pada deszcz, to w ułamku sekundy wszystko trafia na nasz samochód. I o ile dalej pada deszcz, to jest w porządku, nie widać większych zanieczyszczeń, ale prawdziwy dramat zaczyna się, gdy auto przeschnie i pojawia się “skorupa” tzn. syfu. Co więc zrobić, aby uniknąć takiego zjawiska? Słowo “uniknąć” jest tutaj kluczowe, bo zaczniemy od sposobu, które zapobiegają, a nie leczą, czyli jak przygotować auto, żeby poradzić sobie z trudnymi zabrudzeniami jesienią i zimą.
Zapobiegaj, czyli stosuj wosk
Zazwyczaj postępujemy tak, że dopiero, jak zauważymy niechciany efekt, to martwimy się tym jak się go pozbyć. Takie podejście jest złe, przynajmniej w przypadku dbania o czystość samochodu. Gdy nadchodzi późny listopad/wczesny grudzień, to tak naprawdę jest to absolutnie ostatni czas, aby zadbać o swoje auto. Najlepiej jest zrobić na przełomie września i października, kiedy za oknem temperatura jest w okolicy 15-10 stopni, a nie bliżej zera. Co polecamy zrobić? Zakupić niektóre kosmetyki do pielęgnacji samochodu. Zacznijmy od takiego wstępnego, a jednocześnie najskuteczniejszego, czyli wosku. Najlepiej byłoby zaznajomić się z tym jakie mamy woski na rynku oraz co one oferują. Wosk woskowi nie równy i nie każdy ma takie same właściwości czy sposób aplikacji, dlatego, zanim zdecydujecie się na jakiś produkt, to dobrze jest się zaznajomić z kilkoma produktami.
Tak naprawdę chcąc zacząć przygodę z woskowaniem mamy dwa wybory: woskowanie ręczne lub na mokro (w sprayu). Pierwszą metodę polecamy osobom, które mają czas na pielęgnowanie samochodu, bo o ile sama aplikacja jest prosta, to jednak jest czasochłonna. W przypadku woskowania ręcznego konieczne będzie pozostawienie samochodu w suchym miejscu do czasu utwardzenia się wosku, aby zapewnić jak najlepszy efekt. Jeśli mamy nieco mniej czasu lub wiemy, że zabawa w polerowanie nie jest naszą mocną stroną, to polecamy wosk w sprayu. Jest to zdecydowanie szybsza metoda i każdy będzie w stanie nałożyć tego typu wosk, a efekt będzie równie zadowalający.
Jakie są największe korzyści płynące z woskowania auta? Przede wszystkim lakier na naszym aucie odzyska dawny blask. Wiele drobnych zarysowań zostanie przykrytych, a głębia koloru waszego lakieru znacznie się zwiększy. Tutaj efekty wizualne zobaczycie od razu, ale są jeszcze inne zalety. Największa to chyba hydrofobowość, którą docenicie przy pierwszym deszczu. Efekt tak zwanego “kropelkowania” nie dość, że dobrze wygląda, to jeszcze nie pozwala, aby brud z drogi osiadał na naszym lakierze, tylko powoduje, że spływa on razem z wodą. Po aplikacji wosku na wasz samochód różnica w utrzymaniu czystości będzie zauważalna. Wystarczy regularnie przepłukiwać samochód wodą na myjni bezdotykowej, aby zobaczyć, jak łatwo schodzą wszelkie zabrudzenia, a auto cały czas może prezentować się pięknie i o to właśnie chodzi. W zależności od wybranego produktu właściwości mogą utrzymywać się nawet do 12 miesięcy, także na jakiś czas będziecie mieć spokój.
Sprawdzone przez nas woski:
Produkty, które warto mieć w tym okresie
Niezależnie od tego, czy zabezpieczymy swoje auto woskiem, czy też nie, warto wyposażyć się w kilka elementów, które przydadzą się zarówno typowym petrolheadom, którzy mają bzika na punkcie swojego auta, jak i przeciętnym kierowcom. Nieważne czy traktujesz auto jako środek transportu z punktu A do punktu B, czy jest to dla Ciebie oczko w głowie, każdemu z nas jesienią i zimą mogą parować szyby albo spotkamy na swojej drodze deszcz. Są to takie elementy, na które nie mamy wpływu, ale obecnie na rynku są środki, które mogą ułatwić nam życie i przyspieszyć niektóre czynności wykonywane codziennie. Tak najprościej mówiąc, oszczędzą nam nerwów.
Antypara
Zacznijmy od parujących szyb, bo chyba nie ma nic gorszego niż czekanie, aż zejdzie para i będziemy mogli zobaczyć namiastkę otaczającego nas świata. Chyba każdy spotkał się z sytuacją, że gdy wsiadł do samochodu, to szyby w jego aucie były kompletnie zaparowane, a jeszcze nie daj boże, układ klimatyzacji w samochodzie nie był w 100% sprawny – wtedy czas oczekiwania na odparowanie wydłuża się znacznie. To są takie momenty, kiedy nasza frustracja może sięgnąć zenitu, ale na szczęście można sobie z tym łatwo i tanio poradzić.
Potocznie ten środek nazywa się antypara (z angielskiego anti-fog), a jego działanie jest dosyć proste. Tworzy on cienką warstwę, która zapobiega kondensacji pary wodnej na powierzchni szyby, nie zmieniając przy tym jej przejrzystości. Efekt jest taki, że szyby nie parują, czyli cel osiągnięty. Cena takiego specyfiku? Około 20 zł (RRC Anti-Fog) i można śmiało powiedzieć, że to dobrze zainwestowane pieniądze.
Niewidzialna wycieraczka
Przyszedł czas na prawdopodobnie najbardziej efektowny środek w naszym poradniku – niewidzialna wycieraczka. Sama nazwa brzmi jak jeden wielki kit marketingowy, ale takie opinie o tym “kosmetyku” były parę lat temu. Teraz przekonaliśmy się do tego jako społeczeństwo, bo to faktycznie działa. Jest jedynie drobna uwaga – tego typu środki działają zazwyczaj od 50 km/h, ale to też wtedy zwiększa się intensywność napływu wody na nasza szybę. Za taki preparat trzeba zapłacić około 50 zł (RRC Easy Wiper, Shiny Garage Drop off), a jednorazowa aplikacja wystarcza na około 2-6 miesięcy użytkowania. Czy warto? Uważamy, że tak, bo oczywiście nie zastąpi to tradycyjnych wycieraczek, przynajmniej na przedniej szybie, ale znacznie ułatwia odprowadzanie wody, więc intensywność używania standardowych wycieraczek też się zmniejsza. Warto taki środek sprawdzić i samemu ocenić. My możemy powiedzieć od siebie, że dla osób, które jeżdżą tylko w zagęszczonym ruchu miejskim nie jest to idealne rozwiązanie, ale jeśli ktoś dojeżdżając do pracy przekracza chociaż te 70 km/h na dłuższym dystansie to na pewno zauważy efekt, bo tzw. “kropelkowanie” nie tylko poprawia widoczność, ale też genialnie wygląda.
Odmrażacze
Przyznamy szczerze, nie byliśmy przekonani do tego typu specyfików. Ogólnie słysząc słowo “odmrażacze” to pierwsze co przychodzi na myśl, to zamarznięte klamki w starych samochodach, problem z odpaleniem auta i WD-40 – tak, to trochę partyzanckie metody, nie pytajcie o szczegóły. Jeśli chodzi o odmrażacze, o których mówimy to są to środki do usuwania szronu z szyb i faktycznie, działają. Aplikacja jest banalnie prosta – wystarczy kilka razy psiknąć, poczekać 2-3 minuty i załączyć wycieraczki. Lepsze to niż skrobanie podczas mrozu, a koszt preparatu to około 15-20 zł (Shiny Garage D-Icer, RRC Defroster, ADBL Frost Eater). Najważniejsza zaleta tego typu środków to fakt, że nie porysujemy sobie szyby. Najgorsze co może spotkać kierowcę to słabej jakości skrobaczka i szyba w nowym samochodzie – dlatego zastanówcie się kilka razy zanim sięgniecie po skrobaczkę, bo widok porysowanej szyby nie jest przyjemny.
Jesienią i zimą zadbaj też o wnętrze
Zmierzając ku końcowi jest jeszcze jedna ważna rzecz, przy okazji dbania o auto. Jesienią – błoto, zimą – śnieg. O ile welurowe dywaniki ładnie wyglądają, to jesienią i zimą ciężko o nie dbać. Zazwyczaj są całe brudne, potem ciężko je doprać i ten materiał, z którego są wykonane robi się taki wypłowiały. Słaby scenariusz, szczególnie, że oryginalne dywaniki nie należą do najtańszych. Dlatego zalecamy gumowe dywaniki Samochodowe. Może nie wyglądają tak super, ale łatwiej utrzymać czystość. Jednak przy ich wyborze trzeba zwrócić uwagę na konstrukcję takiego dywanika. Dobre dywaniki mają wysokie ranty, tak, aby woda z nich nie wyciekała i powinny być wykonane z grubej gumy, żeby szybko się nie wytarły. Jeśli wybierzecie dobrej jakości dywaniki to prawdopodobnie odjadą one do kolejnego właściciela. Ceny są różne, zależą od jakości i modelu auta, ale można przyjąć widełki 100-200 zł.
Mamy nadzieję, że nieco wam pomogliśmy i doradziliśmy, co do wyboru “dodatków” do waszego auta. Dajcie znać czy wymieniliście już opony na zimowe, bo za oknem pojawiają się pierwsze porządne przymrozki, a w niektórych miejscach w kraju spadł już nawet śnieg. Oby wasze samochody dzielnie się spisały i pamiętajcie, że oprócz dbania o aspekty wizualno-estetyczne, należy jeszcze dokonać przeglądu technicznego auta, bo ma to bezpośredni wpływ na wasze i innych kierujących bezpieczeństwo. Na drodze nie jesteśmy sami, dlatego zawsze trzeba myśleć o ten jeden krok do przodu.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.