Marka Genesis ma bardzo ambitne plany, a jeszcze w 2020 roku ma pojawić się w kilku europejskich krajach z bardzo ciekawą ofertą, a nowe modele są w drodze
Wczoraj odbyła się oficjalna premiera nowego modelu marki Genesis, czyli GV80. To SUV zbudowany na bazie sedana G80, który został niedawno odświeżony. Jednak ważniejsze jest to co podczas tej prezentacji znajdowało się za plecami Manfreda Fitzgerald, szefa marki Genesis. Na pierwszy rzut oka to tajemnicze modele spowite w cieniu i nie za wiele można zobaczyć, ale wystarczy się nieco bardziej przyjrzeć, aby zrozumieć plany marki na najbliższe lata, a konkretnie na 2021 rok. Dlaczego ta data? Ano dlatego, że Genesis obiecał zaprezentować aż 6 modeli znajdujących się w gamie do 2021 roku, a oferta ma być wszechstronna i dopasowana do potrzeb różnych klientów.
Sam model GV80 nie skrywa przed nami tajemnic od dłuższego czasu, bo zdjęcia w sieci pojawiły się kilka dni przed premierą. Bazowo auto ma silnik o pojemności 2.5-litra, który generuje 300 KM, a mocniejsza wersja 3.0 V6 generuje aż 375 KM. Standardowo napęd przekazywany jest na tylną oś, ale AWD jest dostępne jako opcja za dopłatą. Czyli w skrócie możemy stwierdzić, że auto ma naprawdę dobrą bazę rozwojową i mogłoby zabrać klientów takim marką jak Audi czy Mercedes. Jednak to co znajdowało się za placami szefa marki daje obraz na przyszłość. A tam znajdują się takie modele jak: G70 (najmniejszy) oraz G80 (średni) – dwa sedany marki; GV80 (zaprezentowany), GV70 (czeka na premierę) – dwa SUV’y marki oraz zupełna nowość, czyli eleganckie Coupe oraz tajemniczy model elektryczny.
Elektryk zdaje się przypominać koncept Mint, czyli dwumiejscowy samochód o zasięgu około 350 km. Auto przedstawia nieco futurystyczną wizję i trochę przypomina Astona Martina Vulcan, lecz Genesis nie podał żadnych szczegółowych informacji na temat napędu samochodu poza informacją o zasięgi i obsłudze systemu szybkiego ładowania. Tajemnicze Coupe to nic innego jak model Essentia, czyli kolejny koncept, który ma być wykonany z włókna węglowego i napędzać auto będą silniki elektryczne. Tutaj również niewiele wiadomo o napędzie, lecz to auto ma być autem sportowym klasy premium, co widać na przykład po wnętrzu.
Plany marki Genesis są bardzo ambitne i bogate. Miejmy nadzieję, że do 2021 roku faktycznie te wszystkie modele powstaną, a do oferty dołączą jeszcze dwa SUV’y – GV70 i GV90. Wtedy oferta będzie na tyle bogata, że spokojnie z BMW można konkurować. Sama marka ma wejść do Europy jeszcze w 2020 roku, lecz jest to powiązane z ilością modeli w ofercie, więc może nieco potrwać. Oby losy Genesisa nie potoczyły się tak jak w przypadku Infiniti. Też marka miała konkurować z niemieckimi samochodami premium, a skończyło się na wyjściu z rynku europejskiego.
Foto. materiały prasowe
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments