Z założenia Roma to auto na daily, więc musi być wszechstronne, a czy jest coś bardziej uniwersalnego od Shooting Break? Może czas na kolejną wersję?
Niedawno Ferrari zaprezentowało swój najnowszy model Roma, który ma trafić do szerokiego grona klientów dzięki swej uniwersalności i niskiej cenie. Jego wygląd pozostaje jednak kwestią sporną, bo wiele osób zarzuca Ferrari zbyt wielką inspirację na przykład Astonem Martinem. Co jeśli Roma powstanie w wersji Shooting Break albo Spider? X-Tomi Design przygotował taką wizualizację i musimy przyznać, że nie spodziewaliśmy się tak dobrego widoku. Ciao Ferrari, proszę zrobić te wersje modelu Roma!
Gdyby powstała wersja Shooting Break to Panamera może bać się o swoją pozycję, bo musiałaby konkurować z mniejszym GTC4Lusso, które jednak jest Ferrari, a pod maską ma 3.9 V8 o mocy 612 koni. Te wartości 3,4 do setki czy 320 km/h prędkość maksymalna nie są ważne, bo te auta służą do czego innego. Dźwięk silnika Ferrari wkręcającego się na wysokie obrotu to coś tak rozpoznawalnego, że nie idzie tego pomylić z innym silnikiem. Jeśli połączymy to z wysoką użytecznością to czego chcieć więcej?
Niech Ferrari spojrzy z innej strony. Takim przystępnym Shooting Break z DNA Ferrari przyciągnęło by klientów jak Urus do Lamborghini. Ludzie kupowaliby to masowo, bo to jednak Ferrari, a że przy okazji jest użyteczne i funkcjonalne to tylko zaleta. Zatem czy zobaczymy coś takiego? Nie wiadomo, bo nie przyłapano jeszcze żadnego muła testowego, a Ferrari nic o tym nie wspomina, lecz powinni sobie to przemyśleć. Być może to nowy rozdział w historii marki?
Foto. X-Tomi Design
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.