Z porzuconego brytyjskiego projektu Le Mans Hypercar narodziła się prawdziwa i bezkompromisowa torowa bestia – Aston Martin Valkyrie AMR Pro.
Aston Martin ostatnimi laty nie miał łatwo, co tylko pokazuje wykres akcji spółki na brytyjskiej giełdzie. Producent z Gaydon doczekał się jednak sporej stabilizacji po inwestycjach poczynionych przez Lawrence’a Strolla oraz po premierze ich pierwszego SUV’a. Brytyjczycy nie zamierzają jednak zrezygnować z produkcji i promowania ich wyczynowych modeli. Ba, za sprawą powstania pełnoprawnego zespołu Formuły 1 marki stało się to jeszcze mocniejsze. Rozwijany od lat we współpracy z inżynierem Red Bulla, Adrianem Neweyem, projekt Valkyrie doczekał się swojej najbardziej wyczynowej wersji. W taki też sposób powstał Aston Martin Valkyrie AMR Pro, który wydaje się łączyć świat Formuły 1 i Le Mans.
Podobnie do drogowego egzemplarza, omawiana torowa wersja została stworzona przy współpracy z Red Bull Advanced Technologies. Oparto go o porzucony projekt wyścigowej wersji dedykowanej klasie Le Mans Hypercar. Wydawać by się mogło, że względem drogowej wersji konstrukcja jest w gruncie rzeczy ta sama, jednak są to jedynie pozory. Wydłużono rozstaw kół o aż 380 milimetrów względem seryjnego modelu, a samochód zyskał również na szerokości, kolejno 96 mm z przodu i 115 mm z tyłu. Do tego oczywiście ogromne skrzydło z tyłu, jak i splitter z przodu wydłużyły pojazd o 266 mm. W sumie wszystkie zmiany w aerodynamice dwukrotnie zwiększyły docisk w porównaniu do drogowego wariantu.
Jednostką napędową jest oczywiście kręcące się do 11 tysięcy obrotów V12 Coswortha o mocy 1000 koni mechanicznych. W przeciwieństwie do seryjnego egzemplarza zrezygnowano z napędu hybrydowego na rzecz redukcji masy. Wrażenie tym bardziej robi fakt, iż jest to silnik wolnossący. Aston twierdzi, że pojazd ten byłby w stanie pokonać nitkę Le Mans w czasie około 3 minut i 20 sekund.
Cały program Aston Martin Valkyrie był niezwykłą inżynierską przygodą. Jako wyraz pasji i doświadczenia, które można znaleźć w Astonie Martinie oraz jego najbliższych partnerach technicznych, Valkyrie AMR Pro jest projektem niezrównanym, prawdziwą stricte torową edycją stworzoną bez kompromisów. Valkyrie AMR Pro jest świadectwem zaangażowania Astona Martina w czystą wydajność, a DNA osiągów będzie widoczne w naszym przyszłym portfolio produktów. Nic innego tak nie wygląda, nic innego tak nie brzmi i jestem absolutnie pewien, że nic innego tak nie będzie jeździć!
Tobias Moers
Aston Martin Valkyrie AMR Pro powstawał przy użyciu najbardziej zaawansowanych narzędzi symulacji komputerowej. Marka potwierdza również zaangażowanie swojego zespołu Formuły 1, w tym i kierowców, Vettela i Strolla, w rozwój tego pojazdu. Oznacza to, że torowa wersja Valkyrie skorzysta nie tylko z doświadczenia inżynierów Red Bull Racing, ale i ekipy z Silverstone.
Brytyjska firma planuje produkcję pojazdu na poziomie 40 egzemplarzy. Pierwsze dostawy mają się odbyć w ostatnim kwartale 2021 roku. Mimo iż ojczyzna Astona Martina znana jest z ruchu lewostronnego, każdy egzemplarz Valkyrie AMR Pro dostępny będzie jedynie z kierownicą po lewej.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.