Porsche od wielu lat udowadnia, że ich samochody się nie nudzą. Nawet Macan czy elektryczny Taycan skrywają w sobie wiele emocji. Rytm bicia serca fanów motoryzacji zawsze przyspieszały jednak hipersamochody tej marki. Każdy kojarzy takie nazwy jak 959, Carrera GT czy 918 Spyder. Teraz dołączy do nich elektryczny hipersamochód, który na razie został zapowiedziany prototypowym Porsche Mission X.
Hipersamochody Porsche zawsze wyznaczały zupełnie nowe standardy osiągów. Tak było w przypadku rewolucyjnego 959, niesamowitej Carrery GT czy superszybkiego 918 Spyder. Producent z Zuffenhausen po raz kolejny chce udowodnić, że potrafi przeskoczyć całą konkurencję. W tym celu na rynek trafi nowy hipersamochód elektryczny, który został na razie zapowiedziany przez koncepcyjne Porsche Mission X. Warto czekać, ponieważ elektryk ma być nowym królem Nurburgringu, a także wyścigów spod świateł.
Porsche Mission X już na pierwszy rzut oka wygląda na samochód żywcem wyjęty z toru wyścigowego. Podobnie jak w przeszłości, również tutaj koncept może być już bardzo zbliżony do wersji produkcyjnej. Prototyp ma uczcić 75-lecie powstania marki, a także 100-lecie wyścigu 24h LeMans. Auto jest także nawiązaniem do klasycznego modelu 917, z racji na drzwi otwierane do góry. Równie ciekawie jest we wnętrzu, gdzie można znaleźć kubełkowe fotele, a także wiele innych sportowych akcentów. Co ciekawe, Porsche Mission X jest krótsze niż poprzedni hipersamochód marki, czyli 918 Spyder.
Technicznie, Porsche Mission X ma wynieść samochody elektryczne na inny poziom. Przede wszystkim chodzi o stosunek mocy do masy, który ma wynieść 1:1. Napęd będzie oczywiście w pełni elektryczny, jednak co ciekawe, baterie mają być umieszczone za plecami kierowcy i pasażera. Dzięki temu rozkład masy ma być znakomity, a odczucia z jazdy podobne jak w samochodzie spalinowym z centralnie zamontowanym silnikiem. Wersja produkcyjna auta zapewne nie będzie mocno zmodyfikowana, jednak Porsche nie podjęło na razie decyzji o jego wprowadzeniu. Ta zapadnie najprawdopodobniej w ciągu miesiąca, jednak szanse, że auto trafi do produkcji, jest duża.
Fot. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf