Jakkolwiek kontrowersyjne, nowe BMW i7 zdecydowanie wniesie sporo nowości do świata marki. Po zeszłorocznym debiucie, do gamy dołączy najmocniejsza odmiana ze znaczkiem M Performance, czyli i7 M70 xDrive. Nowy model zapewni wysoką moc, dobry zasięg i sporo luksusu. Jednak czy to wystarczy, aby sprzedaż była wysoka?
Najnowsza Seria 7, po raz pierwszy w historii oferuje także napęd elektryczny. Niezależnie od tego, czy podoba się to fanom marki, muszą się oni pogodzić z tym faktem. BMW i7 ma w swojej gamie wersję 60e, która zapewnia wysoki zasięg i moc, jednak nie zasługuje na znaczek M. Wersja M Performance pojawia się w ofercie dopiero teraz. BMW właśnie zaprezentowało model i7 M70 xDrive. Jest to najmocniejsza siódemka w historii, która może sprawić, że elektryczna odmiana luksusowej limuzyny będzie częściej wybierana przez klientów.
Pod względem technicznym nowy model wyróżnia się przede wszystkim wyższą mocą. Dwa silniki elektryczne rozwijają teraz moc 660 koni mechanicznych. Jest to więc więcej niż poprzednia najmocniejsza Siódemka, czyli M760li, która miała silnik V12. Przyspieszenie do setki w całkowitej ciszy zajmuje i7 M70 jedynie 3,6 sekundy dzięki funkcji M Launch Control. Bateria o pojemności 105 kWh, czyli takiej samej jak odmiana 60e, zapewnia zasięg na poziomie 480 kilometrów, a więc nieco mniej niż słabsza odmiana. Ładowanie od 10 do 80 procent baterii ma zajmować nawet 36 minut, a auto wspiera mocne ładowarki.
Pod względem stylistycznym, BMW i7 M70 wyróżni się standardowym Pakietem Sportowym M rozszerzonym o kilka charakterystycznych dla tej wersji cech. Przede wszystkim będzie to oznaczenie modelu z przodu i z tyłu. Najmocniejsza Siódemka otrzyma także nieco większy dyfuzor i spoiler tylny M. BMW i7 M70 będzie dostępne w opcji wykończenia dwukolorowego, a klienci będą mogli wybierać nawet ze stu kolorów z palety BMW Individual. Wnętrze nie zmieniło się względem standardowej odmiany. i7 korzysta z najnowszego oprogramowania marki.
Fot. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf