Jeśli masz stuningowanego Golfa 3, który rzyczy z rozwalonego tłumika na kilometr to lepiej szykuj pieniądze na przywrócenie go do stanu fabrycznego, bo Wielka Brytania już walczy z nadmiernym hałasem z wydechu, a Polska może być następna
Rząd Wielkiej Brytanii wpadł na genialny pomysł: walczmy z nadmiernym hałasem i wykorzystajmy do tego technologię! Pomysł świetny, jeśli chodzi o ideologię i na pewno zadowoli mieszkańców mających swoje posesje przy torach i progach szybkiego ruchu. Tylko czy czynności podejmowane w tej sprawie są właściwe, a czy sama idea nie zabije motoryzacji?
Człowiek się rozwija przez całe swoje życie, posuwa się do przodu, staje się mądrzejszy. Inżynierowie od lat rozwijają całą technologię w motoryzacji tworząc co raz bardziej skomplikowane i ekologiczne jednostki, aby sprostać przepisom (i wymaganiom Zielonych). Przez przepisy dotyczące ekologii zabito jednostki V12, a V10 i powoli V8 również są zagrożone. Jest to wyjątkowo przykra sytuacja dla każdego, kto uwielbiał dźwięk V12 wkręcającego się na kilka tysięcy obrotów. Teraz już nawet dźwięku R3 o pojemności 1 litra nie usłyszymy.
Rząd Brytyjski chce walczyć z samochodami, które w wyraźny sposób łamią przepisy dotyczące głośności wydechu. Podwyższony poziom dźwięku może być spowodowany celową modyfikacją wydechu, usterką silnika lub wydechu. Jak do tej pory mandaty za zbyt wysoki poziom hałasu były wlepiane “na oko”, czyli to policjant decydował czy jest głośno czy nie. Mógł posłużyć się decylomierzem, ale przepisy nie regulowały tego w jasny sposób.
Teraz Wielka Brytania wprowadza do testów na najbliższe kilka miesięcy specjalny system kamer i czujników, który będzie sprawdzał czy przejeżdżający samochód generuje znośny poziom dźwięku. Rząd stworzy konkretne widełki przy jakiej prędkości jaki poziom jest dopuszczalny. Dlaczego w ogóle tak wszystkim zależy na eliminowaniu hałasu?
Wszystko przez to, że mieszkańcy w pobliżu torów, dróg czy autostrad skarżą się i piszą petycje o zakazanie ruchu. Posobno badania naukowców wykazały, że nadmierny hałas przyczynia się do wzrostu szans na ataki serca, cukrzyce typu 2 i wysokie ciśnienie. Ponadto negatywnie wpływa na stan zdrowia psychicznego. Ile w tym prawdy to nie wiem, bo bie widziałem jeszcze, żeby na zlocie ktoś zachorował na cukrzyce, ale może tak właśnie jest?
Oczywiście zanim takie regulacje wejdą do Polski minie minimum 2-3 lata. Jednak wszystko zmierza w tym kierunku co powinno nas zaniepokoić. Skoro już zamykają tory, bo jest za głośno, a na lotniskach jest cisza nocna to zastanówmy się gdzie jest granica normalności.
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments