Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

W sieci krąży wiele obrazów i grafik, które na pierwszy rzut oka wydają się prawdziwe, ale to tylko wytwór Photoshopa. Jak jest w tym przypadku z Corvette C8?

Chevrolet Corvette C8 to auto na swój sposób wyjątkowe, bo przyjmuje podobną pozycję do Mustanga. Jest bardzo tanie jak na to co oferuje swoim klientom i w świecie supersamochodów ciężko o tańszy odpowiednik z silnikiem V8 umieszczonym centralnie. To czyni Corvette C8 idealnym samochodem dla każdego Amerykanina zainteresowanego autem nieco szybszym od Mustanga, ale dalej w okazyjnej cenie. Podobno GM traci na każdej sprzedanej Vette, bo jej cena jest po prostu śmiesznie niska. Teraz rozpoczęły się dostawy do pierwszych właścicieli, więc po całych Stanach Zjednoczonych krążą lawety z nową Vette. Jedna przyciągnęła szczególną uwagę, bo znajdująca się na jej pokładzie Corvetta była “lekko” uszkodzona. Pytanie tylko czy to zdjecie jest prawdziwe?

Na pierwszy rzut oka można śmiało stwierdzić, że to autentyk, bo faktycznie, brakuje wlewu paliwa, tylna lampa jest nadłmana i zarysowania oraz śruby wyglądają bardzo autentycznie. Jednak to co znajduje się pod lusterkiem na bocznym panelu drzwi to za dużo z rzeczywistością nie miało. To właśnie ten element poddaje w wątpliwość autentyczność zdjęcia. Warto dodać, że nawet na felgach mamy zarysowania, więc ktoś musiałby poświęcić kilka godzin, aby zrobić tak dokładne modyfikacje w Photoshopie. Jednak jak wiemy, nie na rzeczy niemożliwych, a graficy robili nie takie cuda. Jakość tej grafiki może nie powala, ale podobno są sposoby, aby sprawdzić autentyczność wykonanej fotografii przesuwając suwakami w Photoshopie tak, by zdemaskować ewentualnego oszusta. Są jacyś chętni na taki zabieg?

Sama Corvette C8 okazała się hitem w Stanach Zjednoczonych i nie powinno to nikogo dziwić. Wiele osób narzekało, że to już nie ta sama sylwetka i charakter auta się gubi, ale chyba znam powód tego narzekania – w Polsce nie można kupić nowej Corvetty. Zapewne gdyby auto było oficjalnie dostępne w naszym kraju to skala zamówień byłaby mniejsza niż w przypadku Mustanga, ale spokojnie C8 zajęłaby miejsce wyżej niż “konkurencyjne” Ferrari, Lamborghini czy McLaren. Chociaż jak wiemy to nie są do końca najbliżsi konkurencji, ale wizualnie auto jest bardzo zbliżone do Ferrari. A czy waszym zdaniem prezentowane zdjęcie jest fejkiem?

Foto. Kenneth Junior via Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *