Zdjęcie tytułowe to nie fotomontaż ani żadna instalacja przywołująca na myśl sztukę współczesną. Warsztat tuningowy z Wisconsin, Kelly-Moss Road and Race stworzył być może najwytrzymalszą wersję ikonicznego Porsche 911
Opisywany wyżej model Porsche pochodzi z roku 1984 i na pierwszy rzut oka nie różni się zbytnio od swojej pierwotnej seryjnej wersji. Gdy jednak wgłębimy się w szczególy dowiemy się, że na potrzeby projektu zmieniono multum rzeczy. ,,Willy Sarafi”, jak twórcy nazwali swoje dziecko, ma wymienione dosłownie całe nadwozie, a nadkola zwiększono o trzy cale. Wewnętrzne przednie łuki mają teraz dodatkowe pięć cali prześwitu, a oprócz tego dołożono też podwójny cylinder hamulcowy z regulowanym balansem. Dołożono także skórzane siedzenia marki Recaro oraz kompletnie przebudowano zawieszenie – Willy’ego wyposażono w regulowane dwururowe amortyzatory Exe-Tc oraz sprężyny Eibacha. Ciężko wymienić wszystkie usprawnienia tego samochodu, ale wszystkie znajdziecie na stronie warsztatu.
Modyfikacjom uległ również silnik, o którym w gąszczu ulepszeń nadwozia i podwozia nie zapomniano i wciąż prezentuje on moc godną 911. Ulepszona rzędowa szóstka o pojemności 3,4 litra generuje teraz 340 koni mechanicznych. Skrzynia biegów to zmodyfikowana manualna przekładnia 915. I mimo tak solidnych zmian wizualnych to silnik jest tym co najbardziej chwyci Nas za serce motomaniaka.
Willy Safari jest osobliwym, ale bardzo intrygującym tworem. Co najważniejsze, bez wątpienia sprawdzi się w nawet najtrudniejszym terenie. Jako ciekawostkę można dodać, iż jest on do kupienia za 375 tysięcy dolarów. Ktoś chętny? Każdy sąsiad pozazdrości, a i drugiego takiego 911 na ulicy nie spotkacie, bo po prostu go nie ma. Unikalne Porsche to świetny kąsek do kolekcji.