Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Dział Squadra Corse pracuje nad zupełnie nowym Lamborghini przystosowanym do jazdy torowej, które ma 830 KM i prezentuje symfonię dźwięku silnika V12 w krótkim nagraniu

Włosi potrafią robić samochody szybkie, emocjonujące i piękne, a Lamborghini zalicza się do bardzo wąskiego grona producentów, którzy są znani na całym świecie. W produktach Lamborghini najważniejsze są emocje, które dostarcza auto i to też chce nam przekazać producenta w najnowszym nagraniu. Film nie jest długi, bo trwa zaledwie 17 sekund, ale pokazuje, a raczej daje usłyszeć, to co najważniejsze – symfonię silnika V12 o pojemności 6.5 litra i mocy 830 KM. To ogromna moc, którą umieszczono w tajemniczym samochodzie opracowywanym przez dział Squadra Corse, czyli jednostkę Lamborghini do zadań specjalnych. Nie czym dokładnie jest owe auto, ale mamy swoje przypuszczenia, bo gdzieś coś podobnego już widzieliśmy.

Lamborghini

Lamborghini Huracan Super Trofeo Omologato (STO), mówi wam to coś? A powinno, bo to najnowsza wersja “baby Lambo”, która ma być ekstremalnie szybka, dopuszczona do ruchu drogowego i horrendalnie droga. Ostatnio wyciekły jej zdjęcia w kamuflażu na hamowni i był to pierwszy znak, że producent zbroi się do walki o honor silników spalinowych, a w szczególności jednostek V10 i V12. Na nagraniu widać, że samochód, który jest owiany tajemnicą, ma wiele torowych akcentów, bardzo agresywną aerodynamikę i wiele rozwiązań przeniesionych prosto z wyścigów samochodowych. Łatwo można się domyślić, że bazą do tego wszystkiego jest model Aventador, być może w wersji SVJ, bo w podobnym kamuflażu SVJ ustanowił rekord na torze Nurburgring.

Lamborghini

Premiera samochodu ma odbyć się latem tego roku i zapewne produkcja będzie mocno ograniczona. Mówi się o 40 egzemplarzach i śmiem twierdzić, że wszystkie zostały już wyprzedane. Tak to już jest z produktami ekskluzywnymi, że popyt na nie rośnie nieproporcjonalnie do ich ilości. Miejmy nadzieję, że będzie nam dane zobaczyć i posłuchać nowe Lamborghini w pełnej krasie. Ciekawe jest to, że Audi chce pokonać Włochów na Nurburgringu swoim modelem R8 Green Hell, więc może to idealny czas by zacząć szykować odwet? No chyba, że Lamborghini nie bierze na poważnie prób Audi to wtedy nie ma o co się martwić i ewentualnie Huracan STO wyjaśni wszelkie wątpliwości. W końcu to brat (nie powiem, że bliźniak, ale brat) modelu R8 z Ingolstadt

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *