Redaktor | Fotograf

Czy może być coś lepszego od posiadania limitowanego hipersamochodu Ferrari? Oczywiście posiadanie go w jedynej takiej specyfikacji na świecie. LaFerrari w pięknym kolorze Vinaccia wyprodukowane tylko w jednym egzemplarzu niedługo trafi na aukcję. Auto ma niewielki przebieg, pełne wyposażenie, świetną specyfikację i z pewnością osiągnie zabójczą cenę.

Połowa pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku stała pod znakiem trzech fantastycznych hipersamochodów. Porsche 918 Spyder, McLaren P1 i Ferrari LaFerrari już stały się obiektem kultu, a egzemplarze w ciekawej specyfikacji potrafią bardzo zyskiwać na wartości. Właśnie takie auto trafi już 6 listopada na aukcję w RM Sotheby’s. Będzie to LaFerrari w pięknym kolorze Vinaccia, mającym przypominać czerwone wino. Dzięki świetnej specyfikacji i niewielkiemu przebiegowi bez wątpienia auto osiągnie zabójczą cenę.

LaFerrari

Pierwszy właściciel tego auta pochodził ze Szwajcarii i miał kolekcję Ferrari. Wybrał właśnie taki kolor, aby pasował on do innego samochodu. Również wnętrze LaFerrari jest wyjątkowe. Zostało wykończone w ciemnobrązowym kolorze, również w celu dopasowania go do innego auta z kolekcji. Następnie auto trafiło do Wielkiej Brytanii, gdzie większość czasu spędziło w garażu. Ostatecznie, LaFerrari ma przejechane jedynie 1477 kilometrów, co czyni ją jednym z najmniej używanych hipersamochodów Ferrari. Auto jest także dobrze wyposażone. Ma mechanizm podnoszenia przedniej osi, co pozwala na łatwiejsze korzystanie z niego na co dzień. Do kontrastu z czerwonym kolorem wybrano wiele elementów zewnętrznych wykonanych w czarnej satynie. Z zewnątrz auto jest oczywiście oklejone folią ochronną.

LaFerrari

Pod maską jest oczywiście silnik V12, który wraz z jednostką elektryczną rozwija moc 963 koni mechanicznych. Auto może rozpędzić się aż do 370 kilometrów na godzinę. Większą moc Ferrari osiągnęło dopiero teraz z modelem SF90 Stradale. Miejmy nadzieję, że LaFerrari mimo wszystko będzie trochę używane, choćby na zlotach, i nie będzie jedynie ozdobą kolekcji prywatnego właściciela. Ten prawdopodobnie znajdzie się już 6 listopada, gdy auto trafi na aukcję w RM Sotheby’s. Cena wyjściowa z pewnością nie będzie niska.

Foto. materiały RM Sotheby’s

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *