Dwa koreańskie sedany ze sportowym zacięciem, czyli Hyundai Elantra N i Kia Stinger GT, starły się ze sobą w drag race i roll race. Końcowy wynik wcale nie był tak oczywisty!
Fani sedanów w obecnych czasach zdecydowanie nie znajdują w najlepszej sytuacji, w szczególności jeżeli mieszkają na Starym Kontynencie. Europa została wręcz zawładnięta przez crossovery i SUV-y, a wspomniane sedany przegrywają często z hatchbackami, hot-hatchami czy wagonami. Coraz więcej producentów odchodzi więc od produkowania tego typu aut w naszym rejonie globu, lecz iskra nadziei dla wielbicieli takich konstrukcji jeszcze się tli. Korea Południowa bowiem wiedzie prym w ratowaniu sedanów ze sportowym zacięciem i choć ich wyniki sprzedażowe nie należą do najlepszych, tak pośród fanów czterech kółek są one naprawdę mocno cenione. Hyundai Elantra N oraz Kia Stinger GT to auta o naprawdę świetnym wyglądzie oraz imponujących parametrach.
Kia Stinger GT urzęduje na rynku dłużej i na papierze wydaje się być o wiele potężniejszym samochodem niż nowsza Elantra N. Wrażenie z pewnością może robić podwójnie uturbiony silnik V6 o pojemności 3.3 litra, mocy 365 koni mechanicznych oraz maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym aż 506 Nm, który napędza wszystkie cztery koła. Tak, to samochód marki Kia. Mimo pięciu lat od premiery tego auta, Stinger nadal zaskakuje wiele osób znaczkiem na masce.
Patrząc na dane obu aut wydawać się może, że Hyundai Elantra N może szukać swojej przewagi jedynie w kategorii wagowej – waży ona bowiem 1495 kilogramów, a więc niemal 400 kg mniej niż Stinger GT (1873 kilogramy). Poza tym bowiem Elantra może pochwalić się napędem wyłącznie na przód oraz turbodoładowanym silnikiem 2.0 R4 o mocy 275 KM i momencie obrotowym 391 Nm. Wynik drag race’u pomiędzy tymi samochodami, który został opublikowany na kanale Sam CarLegion, może być jednak dość zaskakujący.
W przypadku testu z miejsca widać było przewagę momentu obrotowego oraz napędu na cztery koła Stingera, lecz im dalej w las, tym lepiej wypadała Elantra, która jednak przegrała pojedynek o dobre trzy długości. Roll race z prędkości wyjściowej 50 km/h przyniósł jednak zupełnie inne rezultaty – Elantra N o wiele szybciej zareagowała na dodanie gazu i szybko wypracowała sobie prowadzenie, które nie oddała aż do końca! Powtórka na samym początku wyglądała dokładnie tak samo, lecz Stinger odrobił dystans w drugiej połowie wyścigu i na fotofiniszu o włos wyprzedził konkurenta z Hyundaia.
Fot. Sam CarLegion