W Europie sedany przeżywają bardzo ciężki okres, bo ich sprzedaż mocno spadła, ale Hyundai Elantra nie boi się wyzwań i przyjeżdża do Europy jako czterodrzwiowe Coupe
Hyundai Elantra 2021 lub też Hyundai i30 Sedan była od dłuższego czasu zapowiadana jako wielka rewolucja. Można powiedzieć, że tak też się stało, bo auto realizuje nową myśl stylistyczną o nazwie „Sensuous Sportiness”, którą to widzieliśmy już w modelu Sonata, niedostępnym na naszym rynku. Teraz jednak czas na model Elantra, który do nas zawita i zaoferuje spory powiew świeżości. Aby móc trafić na rynek europejski, Hyundai musiał spełnić rygorystyczne normy emisji spalin, a w tym ma pomóc wersja hybrydowa, która stanowi nowy etap w historii marki, bo wraz z nową myślą stylistyczną zaczęto oferować połączenie silnika spalinowego z elektrycznym.
Pod maską znajdziemy na razie dwie wersje silnikowe. Pierwsza to oczywiście wspomniana wyżej hybryda, która zakłada połączenie silnika 1.6 GDI z układem elektrycznym o mocy 32 kW. Baterie mają pojemność 1,32 kWh i są umieszczone pod tylną kanapą. Łącznie mamy mieć 140 KM i 265 Nm, a cała moc będzie przekazywana na przednią oś za pośrednictwem nowej 6-biegowej przekładni automatycznej. Jednak nie tylko hybryda będzie dostępna, bo drugą jednostką napędową jest silnik 2.0 R4, który generuje 140 KM i 190 Nm. Nie są to może powalające wartości auto ma się wyróżniać niskim spalaniem. Hybryda powinna osiągnąć wyniki na poziomie 5,5 litra na 100 km.
Auto opiera się na platformie K3 i jak podaje Hyundai, znacznie to poprawia ogólny design, bezpieczeństwo, wydajność, moc i osiągi. W zakresie bezpieczeństwa platforma K3 ma lepiej rozkładać siłę uderzenia, co stanowi spory postęp w stosunku do platformy K2. Jednak to zmiany wizualne są najłatwiej zauważalne i dlatego w tej kwestii producent również się postarał. Widać wyraźne podobieństwo do większego modelu Sonata, ale jest to zdecydowanie na plus. Ostre kształty towarzyszą praktycznie w każdym elemencie samochodu, a jak podaje producent, celem było stworzenie samochodu o charakterze sportowym i zmysłowym. Ewidentnie się udało, chociaż sam chętnie zobaczyłbym wersję N-Line w pełnej krasie, bo potencjał na prawdziwy sportowy design jest tylko trzeba go wykorzystać.
W środku również zaszło sporo zmian, między innymi pojawiły się dwa ekrany o przekątnej 10.25 cala. Jeden z nich służy do obsługi multimediów, a drugi pełni rolę wirtualnego kokpitu. Oprócz tego możemy skorzystać z AppleCar i Android Auto, a Hyundai zadbał o to by zaoferować swoim klientom sporo systemów poprawiających bezpieczeństwo oraz ułatwiających kierowanie pojazdem. Poprawie uległa też jakość materiałów użytych we wnętrzu, bo nowa Elantra ma aspirować do miana samochodu segmentu premium. Warto dodać, że dla pasażerów siedzących z tyłu przybyło aż 58 mm więcej miejsca na nogi, więc różnica będzie zauważalna.
Auto trafi do sprzedaży w czwartym kwartale tego roku, jednak nie znamy jeszcze jego ceny. Na pewno jest to duży postęp względem poprzednika, chociaż może się okazać, że jeśli wyniki sprzedażowe będą na niskim poziomie to będzie to ostatnia generacja tego samochodu. Zatem wycenienie nowej Elantry na właściwym poziomie będzie kluczowe dla obrotu sprawy. Auto wygląda dobrze, jest świeże, więc życzymy mu jak najlepiej.
Foto. materiały prasowe producenta
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.