Dla wielu napęd na tył jest podstawą w aucie sportowym, ale AMG ma inne zdanie na ten temat i chce trafić w specjalną grupę odbiorców
Coś się kończy coś się zaczyna! Po wielu latach używania napędu na tylne koła nadszedł czas na zmiany. Nadchodząca generacja Mercedesa C-Klasy otrzyma napęd na obie osie w najmocniejszej wersji AMG. Jest to początek nowej ideologii w Mercedesie i zarazem wypadkowa przeprowadzonych badań rynku pod kątem uniwersalności pojazdów sprzedawanych spod znaku Gwiazdy.
Dla wielu osób będzie to katastrofalna wiadomość, ponieważ samochód od zawsze kojarzył nam się z napędem na tył i fantastycznymi właściwościami jezdnymi, ale z drugiej strony, auto stanie się bardziej uniwersalne i będzie można je użytkować cały rok! Nie przekonuje was to? Mercedes, na wzór modelu A45(s) wprowadzi do nowego C63 Drift Mode, w którym będzie ona umożliwiała taką zabawę jak jej poprzednicy czy chociażby model E63, w którym w generacji W213 również znajduje się taki system.
Póki co nie wiadomo nic o zmianach w samym silniku wersji AMG nowej C-Klasy, prawdopodobnie wciąż będzie to 4-litrowe V8 o mocy 476 koni w C63 lub 510 koni w C63s, a moc będzie przenoszona przez 9-stopniowy automat. Niewykluczone, że model C43 zostanie zastąpiony przez hybrydowe C53, podobnie jak w E-Klasie.
Mercedes jak każdy producent musi dokonywać zmian. Te w najwyższych modelach AMG można zaliczyć do tych udanych, pomimo wprowadzenia napędu na 4 koła nadal będzie można liczyć na niesamowitą frajdę z jazdy, a jednocześnie nie bać się o życie w czasie zimy czy intensywnych opadów deszczu.
Redaktor | Fotograf