Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

RS4 to specyficzny model dla niemieckiego producenta, bo umieszczony jest niżej od RS6, ale zapewnia podobne emocje oraz użyteczność na co dzień

Wszyscy w tym roku żyli premierą nowego RS6, a oczekiwania wobec modelu były ogromne, bo poprzednia generacja była bardzo udanym samochodem. W efekcie presja na nową generację sprawiła, że można być lekko zawiedzionym, bo otrzymaliśmy co prawda dobry samochód o sportowych osiągach, ale apetyt był na znacznie więcej. W innej sytuacji jest model RS4, bo w zasadzie zaskoczył wszystkich w 2017 roku podczas premiery we Frankfurcie, a Audi pokazało, że w sumie to da się robić porządne samochody.

RS4 to takie “baby RS6”, ale dzisiaj chyba role się odwróciły wraz z dosyć niespodziewanym faceliftingiem mniejszego kombi. Dlaczego? Bo od RS4 nikt nie oczekuje wiele, to auto stworzone w cieniu RS6 i jego facelifting wywołuje więcej emocji niż nowe RS6. Stylistycznie zmian jest wiele, bo przód całkowicie został przemodelowany i teraz mamy wspólny mianownik z modelem A1, notabene bardzo ładny samochód. Front samochodu nabrał muskularności, co widać po większych wlotach powietrza i nowych światłach MatrixLED z przyciemnianymi szkłami. Całość dopełnia kratownica o strukturze trójwymiarowego plastra miodu.

Specyficzny dla samochodów typu RS spojler na tylnej krawędzi dachu, wkładka dyfuzora oraz chromowane końcówki układu wydechowego RS, nadają autu wyrazistego wykończenia. Opcjonalny układ wydechowy RS Sport z czarnymi końcówkami rur wydechowych wytwarza niepowtarzalny, sportowy dźwięk. Jednak co ważne, tył zyskał również nowe światła o strukturze podobnej do plastra miodu, a Audi nie postawiło na blendę na klapie bagażnika, jak w modelach klasę wyżej.

Silnik pozostał bez zmian, czyli mamy 2.0 V6 wspomagane dwoma turbosprężarkami o mocy 450 KM i 600 Nm. Sprint do setki ciągle trwa 4,1 sekundy, a prędkość maksymalną można zwiększyć do 280 km/h. Audi chwali się, że kierowca może wybrać tryby RS1 i RS2, które są w pełni konfigurowalne. Za pomocą systemu Audi drive select wpłynąć można na zarządzanie pracą silnika i skrzyni biegów, wspomagania kierownicy, zawieszenia, dynamicznego układu kierowniczego, mechanizmu różnicowego quattro sport, brzmienia silnika oraz na charakterystykę automatycznej klimatyzacji. Konfigurowalny tryb RS2 wpływa z kolei na pracę systemu elektronicznej stabilizacji jazdy ESC.

Wnętrze Audi RS 4 Avant utrzymane jest w całości w czerni. W konturach drzwi i w krawędziach konsoli środkowej znajdują się diodowe pasma świetlne, których kolor światła w ramach opcjonalnego pakietu oświetlenia nastrojowego Ambiente zmieniać można w aż 30 odcieniach. W kabinie obecne są emblematy RS, a deskę rozdzielczą zdobi ekran o rozdzielczości 10,1 cala. Przed oczami kierowcy umieszczono cyfrowe zegary, gdzie możemy wyświetlać informacje na temat ciśnienia w oponach, momentu obrotowego, mocy wyjściowej, temperatury oleju w silniku, czasów okrążeń, pomiarów przyspieszenia i sił przeciążenia.

Cena odświeżonego RS4 ma pozostać na tym samym poziomie co dotychczas, czyli około 411 800 złotych za podstawowy egzemplarz, jednak po rabatach, można wyjechać autem za kwotę 350 tysięcy z bogatym wyposażeniem. Nowy model można już zamawiać także niedługo zobaczymy pierwsze egzemplarze na naszych drogach.

Foto. materiały prasowe Audi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *