Nowa Mazda 6 może zaskoczyć wszystkich sceptyków marki, bowiem japoński producent rusza na podbój i chce walczyć między innymi z BMW. Możliwe?
Mazda 6 samochodem premium, który ma rywalizować z BMW? Raczej nikt by w to nie uwierzył 5 czy 6 lat temu, ale dzisiaj jest to możliwe. Nie, to nie jest żart tylko rzeczywistość, którą już śpieszymy wyjaśnić. O tym, że Mazda ma stać się rywalem dla takich marek jak BMW, Audi czy Lexus mówi się tak naprawdę od kilku lat. Jednak nie jest to proste i nie da się podnieść markę z klasy średniej do segmentu premium z dnia na dzień. Do tego potrzeba czasu, pieniędzy i dobrze rozplanowane go konceptu. Mazda powoli realizowała swoje wszystkie cele i założenia, a dzisiaj można powiedzieć, że jest gotowa, aby zaprezentować swoje pierwsze auto premium i wejść na największe salony świata, aby napsuć krwi chociażby niemieckim rywalom.
Na razie wiemy dwie najważniejsze rzeczy – nowy model otrzyma napęd RWD oraz silnik R6 z rodziny Skyactiv. To wiadomości kluczowe, bo pozwalają ukierunkować wizualny rozwój samochodu. Jak przystało na auto tylnonapędowe, nowa Mazda 6 musi nieco zmienić proporcje tak, aby mieć długą maskę i krótki tył. Dzięki temu uzyskamy odpowiednie wyważenie samochodu oraz charakterystyczny wygląd dla tylnonapędowych sedanów. Tutaj pojawia się koncept o nazwie Vision Coupe 2017, który to dawał przedsmak tego co czeka nasz w najnowszej odsłonie “szóstki”. Zapytacie dlaczego Mazda nie zdecyduje się na zaprezentowanie zupełnie nowego modelu z nową nazwą. Otóż odpowiedź jest prosta – pod co zmieniać coś co działa, lepiej to po prostu ulepszyć.
Patrząc na render przygotowany przez portal Carscoops łatwo możemy zauważyć, że samochód będzie miał nieco wydłużoną sylwetkę i stanie się smuklejszy. Zmiany na “premium” mają zajść również we wnętrzu, gdzie pojawić mają się wysokiej klasy materiały, zupełnie nowy system multimedialny oraz wiele nowatorskich rozwiązań, a przede wszystkim nastąpi cyfrowa rewolucja. Co ciekawe, przed pasażerem na prawym fotelu ma być ukryty w desce mały ekran dotykowy przedstawiający najważniejsze informacje o samochodzie. Coś takiego na wzór Ferrari, gdzie widzimy chociażby prędkość z jaką się poruszamy. Bardzo ciekawe rozwiązanie, którego nie spotkamy w wielu autach.
Pod maską na pewno pojawią się hybrydy i to w dwóch wariantach. Będzie dostępna tak zwana miękka hybryda z wykorzystaniem 48-woltowej instalacji elektrycznej dla silników wysokoprężnych oraz klasyczny plug-in. Oprócz tego pojawi się silnik R6, którego moc może osiągnąć nawet 350 KM. Poza tym obecny będzie (zależnie od regionu) silnik 2.5 Skyactiv-G oraz 2.2 Skyactiv-D. Oczywiście cała moc trafi na tylną oś i jest to największy przełom, ale do wyboru będzie również napęd na cztery koła, a za przełożenia odpowiadać ma 8-biegowa skrzynia automatyczna bez możliwości wyboru zamiennika. Cena? Gdzieś pomiędzy BMW a Fordem, chociaż może bliżej Volkswagena? Ciężko powiedzieć, musimy poczekać na więcej szczegółów, a premiera nie wcześniej jak w drugim kwartale 2022 roku.
Foto. Carscoops oraz materiały prasowe
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.