Hennessey od lat słynie z szalonych projektów. Nie chodzi jednak tylko o zwykły tuning samochodów, bo w tym Amerykanie są mistrzami. Tym razem jednak, tuner wpadł na pomysł, aby pojechać 911 Turbo S po tuningu 280 kilometrów na godzinę… z choinką na dachu. Bez drzewka, auto jest w stanie osiągnąć o ponad 50 kilometrów na godzinę więcej. Bez wątpienia byłaby to świetna opcja na szybkie rozwożenie prezentów.
Porsche 911 Turbo S od zawsze było marzeniem wielu, nie tylko entuzjastów motoryzacji. Od zawsze było to jedno z najszybszych aut w swojej klasie, a także jedno z najbardziej pewnych pod względem prowadzenia. Nic więc dziwnego, że Hennessey wybrał właśnie ten model, aby osiągnąć ponad 280 kilometrów na godzinę z choinką zamontowaną na dachu. Chodzi konkretnie o najnowszą generację 992, która jest niesamowita. Jednak tuner zdecydował, że i tak należy ją nieco podkręcić. Moc wzrosła więc o 110 koni, do poziomu 760 koni mechanicznych.
Co ciekawe, 911 Turbo S użyte do testu, należy do Johna Hennesseya. W czasie testu, kierował nim jednak Spencer Geswein, profesjonalny kierowca wyścigowy. Zauważył on znaczną różnicę w zachowaniu auta po zdjęciu choinki. Chodzi oczywiście o aerodynamikę, która wpływa na prowadzenie i prędkość maksymalną auta. Ta druga i tak wydaje się niesamowita, ponieważ 280 kilometrów na godzinę pozostawia w tyle większość seryjnych aut bez choinki na dachu. Bez drzewka na dachu, 911 Turbo S pojedzie ponad 330 kilometrów na godzinę.
Hennessey ma już jednak doświadczenie w przeprowadzaniu takich eksperymentów. W związku z tym, przejazd 911 Turbo S z choinką na dachu nie jest rekordowy. Najlepszy wynik należy do 1000-konnego Jeepa Grand Cherokee Trackhawk, który pojechał o 10 kilometrów na godzinę więcej z choinką na dachu. W tym przypadku, drzewo nie zmieniało tak wiele w sylwetce auta, a więc nie wpłynęło mocno na aerodynamikę. Miejmy nadzieję, że to nie ostatni tego typu eksperyment amerykańskiego tunera.
Foto. materiały prasowe producenta
Redaktor | Fotograf