Seria 3 jest jedną z najbardziej popularnych serii BMW i od lat uznaje się ją za jeden z najlepszych samochodów w klasie. Dlatego też przed nową generacją ciężkie zadanie, bo trzeba podtrzymać tą opinię
BMW serii 3 od zawsze było kompromisem pomiędzy ceną, osiągami, a dostępnością. Jako BMW uchodzi za samochód w pewnym sensie luksusowy, ale i sportowy, a do tego ceną ma nie odstraszać klientów. Taka mniej więcej jest idea serii 3, która przez lata wyrobiła sobie wśród klientów BMW renomę godną topowych modeli. Historia serii 3 zaczęła się w 1975 roku kiedy to oferowano sedana oraz kabriolet i obie wersje miały zaledwie dwoje drzwi. Na przestrzeni 44 lat samochód znacznie się powiększył: zyskał czworo drzwi, 40 cm długości, 20 cm szerokości i 6 cm wysokości. Przez ten czas sprzedano miliony egzemplarzy na całym świecie, a w Polsce seria 3 z przełomu lat 90. i 2000 wciąż cieszy się dużą popularnością. Ciężko jej też odmówić stylu i gracji, bo choć nie każda generacja była piękna to pozostaje atrakcyjna aż do dzisiaj. Pytanie czy nowa seria 3, która miała w tym roku swoją salonową premierę, będzie w stanie kontynuować bogatą historię swoich poprzedników?
Piąta generacja serii 3 przypadła na lata 2004 – 2011 kiedy to motoryzacja nie cieszyła się specjalnie pięknym designem, co zresztą widać na ulicach, bo wciąż samochody z tego okresu stanowią dużą część pojazdów poruszających się po drogach. Szósta generacja wniosła spory powiew świeżości i auto zyskało więcej dynamiki. To też jest generacja, w której powstało jedno z ładniejszych BMW M, czyli model M3 (bliźniaczy z M4). Owszem, można powiedzieć, że M3 E30 czy M3 E46 jest ładniejsze, ale moim zdaniem właśnie F30 najlepiej oddaje osiągi, moc i agresję samochodu spod znaku M. Nowa, już siódma generacja trójki, ma wznieść serię 3 jeszcze wyżej i zdradzają trochę dalszą część tekstu powiem, że dobierając pakiet M Sport widać, że to jest szybki samochód i aż nie mogę się doczekać najmocniejszej odmiany.
Z zewnątrz – luksusowo i sportowo
Widząc nową “trójkę” z daleka w tej konfiguracji miałem wrażenie, że ktoś chyba się pomylił i to jest M3. Oczywiście, gdy już podszedłem wystarczająco blisko to zweryfikowałem swoje podejrzenia, że mam do czynienia z 330i, ale gdy auto stało bokiem i widziałem raptem połowę samochodu to chyba w ciemno bym stawiał na sportową wersję. Prezentowany egzemplarz jest w kolorze bardzo wyrazistej czerni, z którą idealnie współgrają 19-calowe felgi M Double Spoke. Samochód wyposażono w pakiet M Sport, który zmienia wyraźnie zarówno wygląd auta jak i charakter. Wizualnie pojawiają się nowe zderzaki ze znacznie większymi wlotami powietrza, nowe listwy progowe, dyfuzor w kolorze Black Shadow, diodowe światła przeciwmgłowe czy zmienione końcówki wydechu.
Nowe BMW serii 3 jest dosyć ciężko opisać. Z jednej strony mamy sportowy samochód, który nawiązuje do najmocniejszych modeli, a z drugiej strony auto pozostaje eleganckie i luksusowe. Dodając do tego fakt, że to wciąż jest “trójka” będąca niżej w hierarchii BMW niż “piątka” czy “siódemka” to aż nie chce się wierzyć, że projektantom udało się osiągnąć taki sukces. Gdyby postawić nową serię 3 obok aktualnej serii 5 to gdyby nie rozmiar można by stawiać, że to właśnie seria 3 jest bardziej luksusowa. Oczywiście, po wejściu do wnętrza wszystko się zmienia (choć i tak nie do końca), ale myślę, że jeśli ktoś szuka auta, które będzie luksusowe i sportowe z zewnątrz to w tym segmencie nie ma lepszej propozycji (przynajmniej na razie).
Wnętrze – prawie jak z serii 5
Siadasz i od razu czujesz, że to auto jest przyjazne kierowcy i jego pasażerom. Pozycja jest optymalna, więc zarówno jest dobra widoczność jak i komfort. Jak przystało na auto tego segmentu z wsiadaniem i wsiadaniem nie ma problemu, a gdy już zajmiemy pozycję to czuć wokół, że to jest to. Poziom luksusu jaki oferuje nowa seria 3 jest dużo większy niż u poprzedników, ale połączono go ze sportowymi akcentami, dzięki czemu aż kusi nas auto do szybszej jazdy. Czy możemy mówić komfortowym samochodzie? Zdecydowanie, bo BMW oferuje we wnętrzu wszystko to co jest potrzebne zarówno w krótkich jak długich trasach.
Na pochwałę zasługują fotele, które mają dobre trzymanie boczne i można je prawie, że idealnie do siebie dopasować. Wykończenie wnętrza nie pozostawia zastrzeżeń. Wszystkie elementy, które dotykamy są miękkie i przyjemne. Przydatny jest schowek umieszczony za lewarkiem skrzyni biegów, który otwiera się w dosyć bajerancki sposób i może zaskoczyć swoją pojemnością. Do systemu multimediów nie mam żadnych zastrzeżeń, bo to znane z innych BMW oprogramowanie, które jest uznawane za3jedno z lepszych rozwiązań na rynku. Jedyne do czego mogę się doczepić we wnętrzu to pasy, które nie do końca dobrze mi leżały i w dłuższej podróży mógłby dać się we znaki. Może coś ustawieniami fotela trzeba pozmieniać, ale zauważyłem to i juz po chwili było irytujące.
Jazda – idealne na co dzień
Wygląd zdradza co czeka nas za kierownicą. Ten samochód aż prosi się o mocniejsze wciśnięcie gazu, choć ma “tylko” 258 koni w prezentowanej odmianie 330i. Ta jednostka jest kompromisem między spalaniem a osiągami. Jeśli miałbym w garażu M2 czy M4 to na daily 330i byłoby dobrym rozwiązaniem. Nie można odmówić silnikowi dynamiki, bo rekacja na gaz jest szybka i czuć, że auto ma zapas mocy. Przyspiesza płynnie oraz zdecydowanie i choć czuć lekkie wgniatanie w fotel, to jednak nie jest to orydynarne i utrudniające jazdę na przykład z rodziną na co dzień.
1545 kg to masa, która nie jest specjalnie odczuwalna podczas jazdy. To 84 kg więcej niż w modelu Z4 z tym samym silnikiem, a mówimy o większym samochodzie (szczególnie wewnątrz). Jestem bardzo ciekawy jakie odczucia będą w odmianie 340i, gdzie silnik będzie generować 374 KM i 500 Nm. Teraz dzięki sportowej skrzyni biegów przełożenia następują bardzo płynnie, wręcz nieodczuwalnie i możliwe jest uzyskanie czasu 5,8 skeundy do setki. Czy skrzynia dobrze działa w miejskiej jeździe? Zdecydowanie tak i nie ma mowy o długim oczekiwaniu na zmianę przełożenia.
Wybrany pakiet M Sport zawiera między innymi sportowe zawieszenie. Dokładnie to samo, co w modelu Z4, który testowałem 2 tygodnie wcześniej. Jednak w “trójce” jest ono tak jakby szytwniejsze i bardziej zestrojone do sportowej jazdy. Osobiście należę do grona osób, które uznają, że im sztywniej tym lepiej, dlatego dla mnie jest to bardzo dobra informacja, ale osoby nieprzepadające za zbytnią sztywnością mogą narzekać. Oczywiście tryb komfortowy zmienia charakterystykę, lecz wciąż czuć tego sportowego ducha, szczególnie na nierównościach. Najbardziej ubolewam nad wydechem, bo strzałów nie ma jak w Z4, a “pierdzenie” występuje rzadko i jest dosyć stłumione. Czy to dobre nie wiem, ale miałem wrażenie, że większość i tak pochodziła głośników, więc za to BWM dostaje sporego minusa.
Podsumowanie
Nowa seria 3 jest idealnym autem na daily, jeśli szukamy kompromisu między sportowymi osiągami a luksusem i nie chcemy zbytnio wyróżniać się autem na ulicy. Oczywiście, w takiej konfiguracji jak ta w prezentowanym egzemplarzu nie jedna osoba się obejrzy za autem, ale można pobawić się konfiguratorem i wtopić się w tłum. To auto prosi się o szybką jazdę, ale również nie pozwala na tyle co modele M, dlatego jest bezpieczną propozycją na co dzień. Raczej nikt nie będzie czuł, że mocy jest za mało, jednak gdyby tak było to odmiana 340i z napędem xDrive jest w drodze.
Za wersje 320i należy zapłacić minimum 156 200 złotych, mocniejsza odmiana kosztuje minimum 178 400 złotych. Prezentowany egzemplarz był wyposażony za kwotę około 270-290 tysięcy złotych, więc jest to dosyć duża kwota. Taka przyjemna konfiguracja to koszt około 230 tysięcy i juz wtedy mamy na przykład pakiet M Sport oraz kilka dodatków. Czy to dużo? Na to pytanie musi sobie każdy sam odpowiedzieć. Z jednej strony jest to mało, bo seria 5 startuje znacznie wyżej, ale z drugiej strony to bardzo dużo pieniędzy jakby nie patrzeć. Czy warto? Uważam, że tak i to zdecydowanie, bo choć bardzo brakuje mi pierdzenia i strzałów z wydechu to auto nadaje się do codziennej jazdy, ale też potrafi dobrze służyć w trasie.
Ilość miejsca też zaskakuje, bo jest to wystarczająco i względem poprzednika zrobiło się go więcej. Pasażerowie z tyłu nie mogą narzekać na ścisk i nawet osoby o wzroście blisko 2 metrów powinny nie mieć problemów z zajęciem wygodnej pozycji. Z4 jest autem, w którym nie ma kompromisów. To jednoznaczny wojownik. Tutaj mamy samochód, który kipi od kompromisów i łączy świat sportu z luksusem. Nie można powiedzieć, że to zły samochód, bo seria 3 jest dla każdego. Każdy tutaj się odnajdzie i każdy ją pokocha, a przynajmniej powinien.
Foto. Wokół Motoryzacji
Dziękuję BMW Sikora w Mikołowie za udostępnienie samochodu
Założyciel | Redaktor naczelny
Pasjonat motoryzacji i marketingu – wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.
Comments