Subaru WRX

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Legendarne Subaru WRX powróci w nowej generacji już w 2022 roku. Boxer i manualna skrzynia zostają, ale w Europie tego nie dostaniemy.

Subaru WRX już dekady temu doczekało się statusu kultowego z prostego powodu. Silnik boxera i napęd na cztery koła nie tylko były, ale nadal są receptą na sukces na rajdowych oesach. Nic zatem dziwnego, że do dziś cieszy się sporą popularnością nie tylko wśród użytkowników, ale przede wszystkim fanów motoryzacji. Zaprezentowana niedawno piąta generacja WRX na rok 2022, a zarazem druga uniezależniona od modelu Impreza nic w tym temacie nie zmieniła. Do tego purystów ucieszyć może fakt, że w dobie umierających skrzyń manualnych, ikona rajdów wciąż będzie z nimi oferowana. Niestety jednak dla nas, Europejczyków, nie mamy co liczyć na obecność tego modelu w salonach na Starym Kontynencie.

Subaru WRX

Jak już wspomniałem wcześniej, pod maskę nowej generacji Subaru WRX ponownie trafi nierozerwalnie kojarzony z tym modelem silnik typu boxer. Konkretniej czterocylindrowa jednostka o mocy około 275 koni i pojemności 2,4 litra, jak w najnowszym BRZ czy GR86. W przeciwieństwie jednak do bliźniaków Toyobaru do czynienia mamy tutaj z silnikiem turbodoładowanym, z ładnie wyeksponowanym poziomym intercoolerem. Do wyboru klienci z Ameryki czy Japonii otrzymają sześciostopniową manualną skrzynię lub nowy, nastawiony na osiągi automat Subaru Performance Transmission. Moc oczywiście przekazywana jest na obie osie. Do tego doszło również wiele unowocześnień jak chociażby ogromna dotykowa konsola środkowa czy nowe systemy i asysty. W opcjonalnym pakiecie GT użytkownicy otrzymują różne tryby jazdy, elektronicznie dostosowywane amortyzatory czy drobne zmiany w kosmetyce.

Sporo kontrowersji przy okazji prezentacji zaprezentowanej generacji kultowego Subaru wywołał jego wygląd. Osobiście nie jestem fanem ciemnoszarych plastikowych akcentów w postaci nadkoli czy progów. Te jednak ostatnimi czasy stały się synonimem samochodów zdolnych do sprawnej jazdy po drogach nieutwardzonych. Podobny patent widzieliśmy chociażby w Mercedesach klasy C All-Terrain czy w Porsche Taycan Cross Turismo. Niemniej oburzenia wywołał jednak również tył pojazdu, a konkretniej lamp, łudząco przypominających te z Hondy Civic. Oczywiście jednak aspekty wizualne są tylko i wyłącznie kwestią gustu. Niezadowolonym pozostaje jedynie czekać na oczekiwaną wersję STI, która powinna poprawić niektóre aspekty.

Subaru WRX

Foto. materiały prasowe producenta

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *