Racing Point

Pomimo protestów Racing Point ma zaktualizować części na te, które obecnie znajdują się w Mercedesie W11. W ten sposób będą mogli wykorzystać tokeny na rozwój innych sekcji.

Pandemia koronawirusa i idące za nią straty finansowane wymusiły na F1 zmianę planów. Wejście w życie nowych regulacji przesunięto na 2022 rok oraz w większości zamrożono rozwój samochodów na sezon 2021. Wszystko to w celu zmniejszenia kosztów uczestnictwa. Każdy zespół ma dwa żetony, które mogą wykorzystać na rozwój którejś z części. Ilość tę można jednak lekko obejść i to zamierza zrobić Racing Point. Stajnia z Silverstone aktualnie korzysta m.in. ze skrzyni biegów oraz zawieszenia z Mercedesa W10. W ramach przepisów mogą jednak wszystkie wyżej wymienione elementy zamienić na te z tegorocznej specyfikacji. W ten sposób ekipa Lawrence’a Strolla może ulepszyć swój samochód bez korzystania z żadnego z tokenów, które przeznaczy na rozwój innych części wymagających ulepszeń. Swoje zastrzeżenia co do tego stanu rzeczy już w lipcu zgłaszał Mattia Binotto.

Nie jesteśmy zbytnio zadowoleni, że są zespoły, które będą mogły ulepszyć praktycznie cały pakiet z 2019 na 2020. Myślę, że będzie to niesprawiedliwe, bo sezon z dwoma tokenami powinien być taki sam dla wszystkich. Posiadamy tylko dwa żetony i powinno to wyglądać tak samo w każdej z ekip.

Mattia Binotto
Racing Point

Temat ten niejednokrotnie podnoszono podczas rozmów z FIA, lecz nie poczyniono w tej sprawie żadnych działań. Przekonany o legalności tego rozwiązania dyrektor techniczny Racing Point, Andrew Green twierdzi, że nie ma nic złego w planowanym przez nich ulepszeniu.

Przepisy są takie, że mamy prawo to zrobić. Konsultowaliśmy to z FIA i otrzymaliśmy zielone światło. Zasady pozwalają zespołom zaktualizować części do specyfikacji z 2020 roku, co moim zdaniem jest jedynym sprawiedliwym rozwiązaniem. Trzeba pamiętać, że jedynie zmieniamy elementy na tegoroczne, a oni [przeciwnicy] chcą, żebyśmy używali dwuletnich części. Nie zyskujemy w ten sposób niesprawiedliwej przewagi. Jedynie ulepszamy części na taki sam poziom, jak inni.

Andrew Green
Racing Point

Foto. materiały prasowe F1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *