Przed nami trzecia runda zmagań w tym sezonie – Grand Prix Węgier. Na wąskim i krętym Hungaroringu faworytami będą Lewis Hamilton orax Max Verstappen.
Podstawowe informacje o Grand Prix
Nazwa: Red Bull Ring
Długość toru: 4.318 km
Liczba okrążeń Grand Prix: 71
Zeszłoroczny zwycięzca: Max Verstappen (Red Bull)
Rekord toru (wyścig): 1:06.957, Kimi Raikkonen (Ferrari, 2018)
Rekord toru (kwalifikacje): 1:03.003, Charles Leclerc (Ferrari, 2019)
Szybki powrót na ziemię
Po genialnym Grand Prix Austrii czekał nas szybki powrót na ziemię. Mercedes zgarnął dublet i pokazał, że dominuje resztę stawki, a ich przewaga w tym sezonie będzie raczej nie do zniwelowania. Podobny wynik może być możliwy podczas tego weekendu, lecz poddawać się nie zamierza Red Bull. Stajnia Christiana Hornera planuje poprawki, a na ten weekend przywozi podobnie jak większość stawki znacznie większe tylne skrzydło oraz większego T-Winga.
Podczas tego weekendu możemy spodziewać się problemów Racing Point. Różowe bolidy nigdy nie radziły sobie zbyt dobrze na wolnych torach. Nadzieja dla nich pozostaje w tym, że tegoroczny bolid przyniósł znaczną poprawę w tej kwestii. Tempa zdecydowanie nie zwolni McLaren. Rok temu Carlos Sainz przywiózł tu świetny wynik i marka z Woking na pewno może liczyć na dobre punkty, które pozwolą im włączyć się do walki o pierwszą trójkę. Na podtrzymanie dobrej formy z pewnością liczy Lando Norris. Brytyjczyk po dwóch świetnych wyścigach okupuje trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej z 26 punktami i pozostanie co najmniej w czołowej piątce na koniec sezonu jest zdecydowanie w jego zasięgu.
Na takim torze raczej nie ma co liczyć na jakikolwiek wyskok ze strony Williamsa, Haasa oraz Alfy Romeo. Bolidy te nie są aerodynamicznym dziełem sztuki i mogą mieć spore problemy na Hungaroringu pełnym ciasnych i wolnych zakrętów.
Ciekawym zagadnieniem jest forma (bądź jej brak) Ferrari. Włosi po akcie geniuszu Leclerca szybko zostali sprowadzeni do rzeczywistości przez kolizję pomiędzy swoimi kierowcami i mają teraz ciężki orzech do zgryzienia. Ponadto podobno zagrożona jest posada Mattii Binotto, który okazał się dobrym inżynierem, ale miernym szefem zespołu.
Raport pogodowy
Mamy to! Najprawdopodobniej czeka nas całkowicie deszczowy weekend, co daje szanse na duże emocje. W takiej sytuacji cała stawka się dość wyrównuje i niespodzianki będą na porządku dziennym. Ciekawić może forma Ferrari. Tydzień temu w deszczowych kwalifikacjach Włochom nie poszło najlepiej i odstawali od reszty stawki. Dla czerwonych bolidów te prognozy nie napawają optymizmem.
Rozkład jazdy
foto. @hungaroring, materiały prasowe F1, Łączy Nas F1