W przyszłym roku ma zadebiutować odświeżony Ford Mustang. Prototyp pojawił się na drogach cywilnych w grubej warstwie kamuflażu.

Nowa generacja Mustanga planowana jest na rok modelowy 2024, co oznacza, że już w przyszłym roku, bądź nawet pod koniec 2022 (jest to jednak mniej prawdopodobna data), powinniśmy być świadkami premiery najnowszego wcielenia tego legendarnego amerykańskiego pony cara. Informacji dotyczących tego samochodu jest jednak jak na lekarstwo, a osoby odpowiedzialne za kontakt z mediami w Fordzie nabierają wody w usta. Nic więc dziwnego, iż jakakolwiek poszlaka dotycząca takiej ikony amerykańskiej motoryzacji, jak Ford Mustang, budzi ogromne emocje. Ostatnio sieć obiegły zdjęcia prototypu, który pojawił się na drogach cywilnych i, co nie jest raczej niczym dziwnym, z miejsca stał się łapczywym kąskiem dla spotterów.

Jeżeli jednak mieliście nadzieję, iż te zdjęcia szpiegowskie zdradzą wam coś interesującego w wyglądzie kolejnej generacji Mustanga, musimy was rozczarować. Ford naprawdę dobrze dopilnował kwestii kamuflażu. Można wręcz powiedzieć, iż Mustang został okryty wzorzystą płachtą, która skutecznie kamufluje wszystkie potencjalne cechy charakterystyczne auta. Nie zobaczymy przez nią żadnych niuansów przedniej części samochodu, patrząc z rzutu bocznego możemy dojrzeć jedynie wystający próg, a w przypadku tyłu mamy podobną sytuację względem frontu. W przeciwieństwie do wielu marek, które wodzą swoich fanów za nos, oklejając auto kamuflażem (czasem nawet nie w pełni), Amerykanie zabezpieczyli się przed niechcianymi spojrzeniami tak dobrze, jak tylko mogli.

Ford Mustang 2024
Fot. Motor1

To wszystko nie oznacza jednak, że na temat nowego Mustanga nie wiemy absolutnie nic. Według anonimowych informacji, nowy Mustang ma na start otrzymać dwa silniki. Słabsza jednostka, tworzona w architekturze EcoBoost, będzie posiadać cztery cylindry oraz pojemność rzędu 2.3 litra. Koronnym wariantem będzie zaś klasyczne już 5.0 V8 o nazwie roboczej Coyote. Wiele plotek mówi dodatkowo o możliwości stworzenia wariantu hybrydowego, bazującego właśnie na “Kojocie”. Silnik elektryczny miałby obsługiwać przednią, zaś spalinówka – tylną oś. Na razie jednak są to jedyne informacje, które wypłynęły z obozu Forda – nie wiemy nawet, jaką mocą i momentem obrotowym mogą charakteryzować się powyższe motory.

Foto. Motor1

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *