Założyciel | Redaktor naczelny Pasjonat motoryzacji i marketingu - wielu mówi, że urodził się z benzyną we krwi, lecz lekarze wciąż mają wątpliwości jak to możliwe.

Nerki w nowych BMW to gorący temat, a te w serii 4 to szczególna sprawa, bo nikt nie wierzył, że mogą być tak duże. Producent jednak sprawił wszystkim wielką niespodziankę i zrobił tak jak zakładał koncept.

Patrząc na film prezentujący BMW serii 4 w zakamuflowaniu, aż chciałoby się rzec “Czy to dzieje się naprawdę?”. Jak się okazuje, tak, to nowa seria 4 i do złudzenia przypomina Concept 4. Niemożliwe? A jednak, nikt nie wierzył, że BMW wprowadzi wielkie nerki z konceptu do wersji produkcyjnej, ale okazuje się, że będą to bardzo podobne auta. Prezentowany na filmie egzemplarz najprawdopodobniej jest pierwszą sztuką serii 4, która jeździ po ulicach bez kamuflażu na nerkach. Dotychczas BMW makowało grill jak tylko mogło i pojawiały się spekulacje, że tak naprawdę widzimy grill (nerki) oraz dolny wlot chłodnicy w zderzaku, ale zostało to tak zamaskowane, żeby sprawiało wrażenie całości. Owszem, bardzo możliwe, że tak jest w zakamuflowanych M3, ale seria 4 niczego nie udawała i po prostu ma ogromne nerki, do których trzeba się przyzwyczaić.

O nowej serii 4 wiemy całkiem sporo, bo będzie miała bardzo dużo wspólnego z serią 3. Przede wszystkim dla wariantu 430i przewidziano silnik 2.0 R4 o mocy 255 KM i 400 Nm. To dokładnie ta sama jednostka, którą znajdziemy chociażby w modelu Z4 czy nowej Suprze. W przypadku 440i mówimy o sporym przeskoku, bo pod maską ląduje silnik 3.0 R6 generujący już nie 255, ale aż 380 KM. To poziom prawie obecnej generacji M4, bo ta legitymuje się mocą 431 KM. Jednak dla nowej generacji modelu M4 przygotowano nowy silnik pochodzący z X3 M/X4 M. Jest on w stanie wygenerować 480 KM dla podstawowej wersji i aż 510 KM dla wariantu Competition. Co prawda nie zapowiada się na upgrade silnika i większą moc w przypadku M3/M4, ale taka możliwość również istnieje. Co ciekawe będzie można kupić konfigurację z manualną skrzynią biegów i napędem na tylną oś.

https://www.instagram.com/p/B88exw6nRb9/?igshid=14t14zymuzr96

Premiera na pewno odbędzie się w 2020 roku, jednak nie wiadomo dokładnie kiedy. Można sugerować się ściągnięciem kamuflażu z nerek i podawać jako miejsce premiery Genewę już za tydzień, ale raczej na to się nie zapowiada. Możliwe, że BMW zorganizuje swój własny event, aby uczynić to wydarzenie czymś wyjątkowym. M3/M4 ma zadebiutować nieco później, najpewniej pod koniec 2020 roku lub na początku 2021. Trzeba przyznać, że dosyć długo czeka BMW z premierą serii 4, bo seria 3 już dawno została pokazana, pojawiły się nawet warianty hybrydowe, a jak nowej “czwórki” nie było widać tak dalej jej nie ma. Miejmy nadzieję, że BMW szykuje coś specjalnego i nie będziemy zawiedzeni tym modelem.

https://www.instagram.com/p/B88e4sPH4Oe/?igshid=1rh1yend27d9r

Foto. from Wilco Block via Instagram

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *