No Limits Charity

Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby - od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing - zespołu Formuły Student.

Dnia 28 maja na parkingu Galerii Odyseja Brzesko odbył się motoryzacyjny zlot charytatywny fundacji No Limits Charity.

Po latach pandemii różnego rodzaju eventy, w tym te związane z motoryzacją, wróciły do codzienności. Codziennością nieustannie pozostają jednak inne problemy. Na szczęście znajdują się organizacje, które potrafią łączyć dobrą zabawę z pomocą potrzebującym. Jedną z nich jest No Limits Charity działające na terenie Małopolski i Śląska. Ostatnia edycja ich zlotów odbyła się 28 maja na terenie parkingu Galerii Odyseja w Brzesku. Celem zbiórki była pomoc Krzysztofowi, który 6 lat temu uległ wypadkowi komunikacyjnemu, w uzbieraniu pieniędzy na nowy wózek inwalidzki.

Nissan GT-R

Zlot uzyskał wsparcie wielu związanych z motoryzacją firm, które znane są zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Do największych należały producent elementów aerodynamicznych Maxton Design czy sklep z częściami MTuning.pl. Nie zabrakło również ciekawych pojazdów od prywatnych właścicieli, którzy dzięki licytacjom udostępniali przejazd na fotelu pasażera. Egzotyki takie jak Ferrari i Audi R8, amerykańskie Camaro czy Corvetty, Japońskie legendy pokroju Skyline R34 i Supry czy nawet klasyczna Warszawa. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie i spełnić swoje marzenie, wydając przy tym pieniądze w słusznym celu. Do tego doszły nagrody dla właścicieli aut najlepszych aut, quizy dla zwiedzających oraz konkurs na najgłośniejszy wydech.

Corvette

Łącznie udało się zebrać równo 6665.92zł oraz 10€. Choć nie jest to kwota pokrywająca w pełni koszty wózka, tak na pewno znacząco pomoże w jego zakupie. Kolejny event będzie z kolei 20 sierpnia w Dąbrowie Górniczej przy okazji współpracy z Motosercem.

Wszystko się zaczęło od tego, jak poznałem ekipę zajawkowiczów takich jak ja, którzy już coś działali w tej dziedzinie, więc z miłą chęcią dołączyłem. Ogółem jest to już mój trzeci zlot charytatywny, który zorganizowaliśmy i w tym czasie udało się nam pomóc trzem osobom. Na zlotach mam możliwość nie tylko poznania nowych osób, które są tak samo zajawieni motoryzacją, jak reszta, ale przede wszystkim pomóc osobom potrzebującym. Jest fajna atmosfera, dobra zabawa, ciekawe nagrody i co najważniejsze, chęć pomagania. To jeszcze nie koniec naszych zlotów charytatywnych. Z roku na rok chcemy, aby było jeszcze lepiej.

Krzysztof Legutko, organizator No Limits Charity
Ferrari

Foto. Maksymilian Kender

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *