Japońską serię Super GT na sezon 2022 czeka powiew świeżości. Nissan Z GT500 stanie się nowym orężem marki w mistrzostwach, zastępując GT-R’a.
Jeżeli w motorsporcie nie dokonujesz postępu, to cofasz się względem rywali. Teza ta sprawdza się szczególnie w kontekście maszyn. Nawet najlepsze konstrukcje kiedyś się przestarzeją, tracąc na rzecz nowszych pojazdów. Motorsport to jednak również marketing, a co za tym idzie, zmiana modelu na nowszy jest idealną okazją do promocji drogowego egzemplarza. Najświeższym tego przykładem jest Nissan w serii Super GT. W najwyższej homologacji GT500 korzystali oni z usług modelu GT-R już od 2008 roku. Nadszedł jednak czas na zmianę, a debiut nowej generacji linii Z marki jest do tego idealnym momentem. W taki też oto sposób najnowszym orężem producenta z Jokohamy stanie się Nissan Z GT500 powstały przy współpracy z dywizją NISMO.
Wchodzimy w sezon 2022 serii Super GT z naszym zupełnie nowym samochodem Nissanem Z GT500 oraz naszą ogromną pasją do sportów motorowych. Mamy nadzieję, że nasi fani nadal będą wspierać z pasją motorsportowe zespoły Nissana i NISMO.
Takao Katagiri, dyrektor wykonawczy NISMO
We współczesnej erze Super GT, która rozpoczęła się wraz z sezonem 2005, Nissan z modelem GT-R zdobył mistrzostwa pięć razy. Ostatni raz nastąpił w 2015 za sprawą duetu Tsugio Matsuda oraz Ronnie Quintarelli. Ponadto ostatnimi razami, kiedy Nissan wprowadzał nowy pojazd do serii, jego debiut kończył się mistrzostwem. Było tak w 2004 roku z 350Z, jak i 2008 ze wspomnianym GT-R’em.
„Nissan Z GT500 symbolizuje ducha Nissana do podejmowania wyzwań i ożywiania emocji. Dzięki naszym wysiłkom w wyścigach nadal wprowadzamy innowacje w naszych samochodach. Do tego ścigamy się, aby wygrywać z taką samą odwagą, jaką wykazaliśmy się tak wiele razy na przestrzeni lat.
Ashwani Gupta, dyrektor operacyjny Nissana
Drogowy Nissan Z trafi do sprzedaży już wiosną 2022 roku. Niestety ze względu na europejskie normy ominie on Stary Kontynent. Pod jego maską pracować będzie turbodoładowane V6 o pojemności 3 litrów i mocy 400 koni mechanicznych. Moc ta przekazywana będzie na tylną oś za pośrednictwem 9-stopniowego automatu lub 6-biegowego manualu. Przewiduje się, że cena wyniesie około 45 tysięcy dolarów.
Foto. materiały prasowe producenta
Miłośnik motoryzacji i motorsportu. Staram się cieszyć pasją na różne sposoby – od dziennikarstwa, przez amatorską rywalizację na torze, po konstruowanie bolidów w ramach AGH Racing – zespołu Formuły Student.
Comments