Max Verstappen

Max Verstappen wygrał sobotnią czasówkę, jednak kary zepchną go na 15. miejsce. Z pierwszego rzędu ruszą Carlos Sainz i Sergio Perez.

Weekend na Spa-Francorchamps rozpoczął się od wielu ciekawych wydarzeń. Przez padok przeszedł istny kataklizm kar – cofnięcie na starcie widniało nad siedmioma różnymi zawodnikami. W tej grupie byli także Max Verstappen i Charles Leclerc, co zapowiadało emocjonującą rywalizację w niedzielę. Obaj podchodzili do sobotnich kwalifikacji z zupełnie innymi nastrojami. Holender plasował się w ścisłej czołówce treningów, wygrywając jedną z sesji. Z drugiej strony, Monakijczyk nie wygrał żadnego treningu, a w sobotniej sesji popełnił błąd i uderzył w bandę. Uderzenie nie było na szczęście mocne, co pozwoliło mu na start w czasówce. Pewność siebie lidera Ferrari z pewnością została ponownie zachwiana, co mogło premiować do walki o Pole Position kierówców nr. 2 – Carlosa Sainza i Sergio Pereza.

Max Verstappen wygrywa kwalifikacje przed GP Belgii

Start kwalifikacji został opóźniony o 25 minut, co było spowodowane wypadkiem w Porsche Supercup i wymaganą naprawą bariery. Po zapaleniu zielonego światła dla bolidów F1 na torze pojawił się Nicholas Latifi. Kanadyjczyk przejechał okrążenie instalacyjne i wrócił do boksów, czym osamotnił Micka Schumachera. Pierwszy czas Niemca został szybko przebity przez duet Mercedesa, jednak kierowcy niemieckiej stajni zostali przedzieleni przez Kevina Magnussena. Po chwili na czoło wskoczył Sergio Perez, z Charlesem Leclerkiem tuż za nim. Kolejnym liderem został Carlos Sainz, aż w końcu na mecie z przewagą blisko pół sekundy pojawił się Max Verstappen. Bardzo słabo prezentowali się kierowcy Mercedesa – Russell był dziesiąty, a Hamilton jedenasty. W końcówce sesji z dolnej piątki nieskutecznie próbowali uciec Latifi, Magnussen i Tsunoda. Ten ostatni zblokował koła na dojeździe do ostatniej szykany, tracąc swoje niezłe okrążenie. Do wspomnianej trójki dołączyli także Bottas i Vettel, który przegrał z Schumacherem o 2 tysięczne sekundy.

Yuki Tsunoda z dużym błędem

Warto wspomnieć o awansie do Q2 w wykonaniu Alexa Albona – Taj uplasował się na fantastycznym szóstym miejscu w Q1. Kierowca Williamsa tym samym zakomunikował chęć walki o awans do czołowej dziesiątki, jednak konkurencja nie zamierzała odpuszczać. Konkurencyjny wciąż nie był Mercedes, zawodnicy stajni z Brackley przegrali z Maxem Verstappenem o ponad półtorej sekundy. Holender odstawił także Sainza na blisko 7 dziesiątych, inaczej sytuacji miała się z Sergio Perezem. Meksykanin przegrał z kolegą z ekipy o zaledwie kilka setnych, wysyłając sygnał chęci do walki o Pole Position. W międzyczasie duet Mercedesa spadł na 8. i 10. miejsce, przegrywając m.in. z Norrisem i ekipą Alpine. Hamilton i Russell poprawili się na ostatnim przejeździe, awansując na 5. i 6. lokatę. W międzyczasie na pierwszą pozycję wskoczył Charles Leclerc, a Alex Albon rzutem na taśmę awansował do TOP 10. Tym samym do ostatniej części kwalifikacji nie przeszli: Ricciardo, Gasly, Zhou, Stroll i Schumacher.

Mercedes nie ma tempa na Spa

Q3 rozpoczęło się od błędu Ferrari, które założyło w bolidzie Leclerca zły komplet świeżych opon. W tabeli z czasami emocji było znacznie mniej, na czele ponownie znalazł się Verstappen, który wyprzedzał Carlosa Sainza o 6 dziesiątych. Za Hiszpanem plasowali się Sergio Perez i Leclerc. Słaby przejazd ponownie zaliczył Mercedes, George Russell był siódmy, natomiast Lewis Hamilton przegrywał z Albonem i zamykał stawkę. Drugi przejazd nie zmienił kolejności w czołówce, Max Verstappen nie pojawił się nawet na torze. Drugie miejsce utrzymał Carlos Sainz, co zapewniło mu Pole Position do jutrzejszego wyścigu.

Max Verstappen wystartuje z końca

W związku z nałożonymi karami do GP Belgii z Pole Position wystartuje Carlos Sainz, obok którego ustawi się Sergio Perez. Drugą linię utworzą Fernando Alonso i Lewis Hamilton, a trzecią George Russell z Alexem Albonem. Nietypowy układ czołówki, Verstappen i Leclerc ruszający z drugiej dziesiątki oraz niepewna pogoda to przepis na niesamowite popołudnie z Formułą 1. Start wyścigu o GP Belgii w niedzielę o 15:00.

fot. materiały prasowe serii; Red Bull Content Pool; Mercedes

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *