Charles Leclerc zdobył drugie miejsce w sprincie przed jutrzejszym wyścigiem o Grand Prix Emilii-Romanii F1. Monakijczyk musiał uznać wyższość Maxa Verstappena.
Dzisiejszy wyścig sprinterski na torze Imola, który jest środkową częścią weekendu we Włoszech, zdecydowanie nas nie zanudził. Walki było naprawdę wiele, nawet jeżeli były to tylko próby wyprzedzania na prostej startowej. Świetnie zaprezentował się Carlos Sainz, który po wypadku w kwalifikacjach zdołał wskoczyć z 10. na 4. pozycję, bardzo dobre tempo prezentowali także między innymi Valtteri Bottas, Sergio Perez czy Lando Norris, a o punkcik przyznawany za ósme miejsce jak lew walczył Kevin Magnussen. Oczy większości kibiców zwrócone były jednak na przód stawki, gdzie o końcowy triumf bili się Charles Leclerc oraz Max Verstappen.
Monakijczyk wystartował naprawdę kapitalnie i już na samym starcie zdołał wyrwać prowadzenie z rąk aktualnego mistrza świata. Wydawało się, iż aktualny lider klasyfikacji generalnej pewnie zmierza po pełną pulę ośmiu punktów, które otrzymuje zwycięzca sprintu, lecz w końcowej fazie wyścigu posłuszeństwa zaczęły odmawiać opony. Te problemy skwapliwie wykorzystał Verstappen, który na ostatnim kółku wyprzedził Leclerca i wygrał sprint, zapewniając sobie przy okazji pierwsze pole startowe do jutrzejszego wyścigu głównego.
Charles Leclerc nie ukrywał, iż graining, z którym spotkał się na ostatnich okrążeniach sprintu jest niepokojący i muszą zastanowić się teraz z zespołem, jak ten problem wyeliminować. Przyznał jednak, iż on sam nie zadbał dostatecznie dobrze o swoje ogumienie.
Miałem naprawdę dobry start. Nie jechaliśmy bok w bok do zakrętu nr 1 [z Verstappenem; przyp. red.] i mogłem w tamtym momencie skupić się na własnym wyścigu. Próbowałem na początku mocniej przycisnąć i stworzyć przestrzeń od Maxa, by nie być w jego strefie DRS, gdyż wiedziałem, że będę w niej zagrożony.
Charles Leclerc
Zapłaciłem jednak za to cenę trochę później, zmagałam się z grainingiem i męczyłem się przez ostatnie dwa-trzy okrążenia. Jest jak jest, lecz to tylko sprint i wyciągniemy wnioski, by spisać się jutro lepiej. Jeżeli zdołamy do jutra to naprawić, jestem całkiem pewny, że powalczymy o zwycięstwo. Jeśli nie, będzie to trochę trudniejsze. Uważam jednak, iż jutro wszystko jest możliwe.
Po wyścigu sprinterskim Charles Leclerc nadal jest liderem klasyfikacji generalnej kierowców Formuły 1 z imponującą przewagą równo 40 oczek nad drugim Carlosem Sainzem, także kierowcą Ferrari. Max Verstappen po triumfie w sprincie przeskoczył w tabeli Lewisa Hamiltona i plasuje się aktualnie na piątej lokacie. Do Leclerca traci 45 punktów.
Start jutrzejszego wyścigu o godzinie 15:00.
Foto. materiały prasowe zespołu
Comments