Pierwszy raz o sportowej odmianie znanego już crossover’a Hyundai Kona N usłyszeliśmy w maju 2018 roku. Wtedy nikt nie wierzył, że koreański producent będzie w stanie stworzyć sportowe auto w tym segmencie. Od tamtego czasu na ulicach kilkukrotnie mogliśmy zauważyć zakamuflowaną Konę. Najnowsze fotografie pozwalają nam zobaczyć więcej.
Pierwsze zdjęcia szpiegowskie pojawiły się na początku tego roku. Prezentowały one auto w pełnym kamuflażu, który jak sama nazwa wskazuje, zakrywał auto. Najnowsze zdjęcia dają nam nowe spojrzenie na model. Hyundai wraz z liftingiem najmniejszego crossover’a ma zamiar wprowadzić jego sportową wersję. Wiele nowych detali, które możemy zobaczyć na zdjęciach szpiegowskich, zostaną dodane również w standardowych wersjach wraz z liftingiem. Ponieważ jest to modernizacja modelu niedługo po premierze nie możemy spodziewać się po tej operacji zbyt wiele. Jednak o Hyundai Kona N wiemy już całkiem sporo.
Prawdopodobnie zmiany nie będą zauważalne wewnątrz pojazdu, chociaż jak wynika z nieoficjalnych informacji koreańska marka zaktualizuje zestaw wskaźników oraz system info-rozrywki. Zmiany mają dotyczyć również systemów bezpieczeństwa. Ale przejdźmy do głównego tematu. Najnowsze zdjęcia Kony N ukazują auto w pobliżu toru Nurburgring. Część folii kamuflującej auto zniknęła. Dzięki temu możemy wyłapać więcej zmian względem “poprzednika”. Klilka z nich to m.in przeprojektowane reflektory oraz pokrywa chłodnicy.
Klika zmian możemy zauważyć również w tylnej części pojazdu. Uwagę z pewnością przyciąga spoiler dachowy, który jest rzadko spotykany w tym segmencie aut. Tylne światła nadal są ukryte, jednak można spodziewać się lekkich zmian tego elementu. W dolnej części pojazdu zobaczyć możemy potężny dyfuzor, w którym znajdują się dwie prawdziwe końcówki wydechu. Silnik? Najbardziej prawdopodobną jednostką, która znajdzie swoje miejsce pod maską Kony N, będzie 2 litrowa turbodoładowana benzyna o mocy 275 koni mechanicznych.
Nowością w sportowych autach koreańskiego producenta będzie możliwość wyboru skrzyni biegów. W sportowej odmianie crossover’a do wyboru będziemy mieli dwusprzęgłowy automat oraz klasyczny manual. Bez względu na przekładnie moc przekazywana będzie na wszystkie koła. Nie znamy dokładnej daty pojawienia się auta na rynku. Plotki mówiły, że pierwsze egzemplarze zjadą z linii produkcyjnej już w przyszłym miesiącu. Niestety na ten moment wydaje się to nieprawdopodobne. Miejmy nadzieję, że odświeżona Kona oraz jej sportowa wersja pojawią się w salonach do końca tego roku.
Foto. Motor1